Kierowca BMW, który potrącił śmiertelnie mężczyznę na Sokratesa, usłyszał zarzuty. Prokuratura apeluje o zgłaszanie się świadków tragicznego zdarzenia. Zależy jej zwłaszcza na dotarciu do kierowcy srebrnego samochodu, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych.
Do śmiertelnego wypadku na przejściu dla pieszych na Bielanach doszło w niedzielę około godziny 13. Zginął mężczyzna potrącony przez BMW, do szpitala na obserwację trafili dziecko i matka.
"Przekroczył dopuszczalną prędkość"
Kierowca BMW został zatrzymany. W poniedziałek odbyło się jego przesłuchanie. - 31-letniemu Krystianowi O. prokurator przedstawił zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz narażenia pieszych: kobiety i jej dziecka znajdujących się na przejściu dla pieszych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - informuje Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- Jak ustalono kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość na obszarze zabudowanym, a nadto nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych i wjeżdżając na nie ze znaczną prędkością potrącił pokrzywdzonego, który w wyniku odniesionych obrażeń poniósł śmierć na miejscu - zaznacza Łapczyński.
Rzecznik prokuratury dodaje, że mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. - Odpowiadał na pytania. Wyjaśnił, że niewiele pamięta. Dodał, ze oślepiło go słońce - relacjonuje.
Po zakończeniu przesłuchania, prokurator skierował do sądu wniosek o trzymiesięczny tymczasowy areszt dla podejrzanego.
- Prokuratura prosi o zgłaszanie się świadków zdarzenia, w szczególności kierowcy srebrnego samochodu, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych - apeluje Łapczyński.
"Czynności procesowe"
Po wypadku 31-latek został zatrzymany. - Badanie wykazało, że był trzeźwy - mówił w poniedziałek rano Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Mężczyzna był badany nie tylko alkomatem, ale też testerem narkotykowym. Badanie jednak nie wykazało, żeby był pod wpływem narkotyków. By mieć stuprocentową pewność, że tak było, śledczy zdecydowali o pobraniu do badań krwi kierowcy. Na ich wyniki trzeba będzie jednak poczekać.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Krystian O. nie był wcześniej notowany. Policja wyjaśnia okoliczności wypadku pod nadzorem prokuratury.
Funkcjonariusze będą przesłuchiwać świadków, sprawdzać monitoring, a biegły ma ustalić prędkość, z jaką jechało BMW. W niedzielę policjanci sprawdzali też, czy w samochodzie były sprawne hamulce.
"Z olbrzymią prędkością"
Na miejscu ze świadkami i okolicznymi mieszkańcami rozmawiał reporter TVN24. - Samochód jechał z olbrzymią prędkością. Nawet nie hamował - mówi o tragicznym wypadku przyjaciel śmiertelnie potrąconego mężczyzny. Według świadków kierowca BMW znacznie przekroczył dozwoloną prędkość.
Autorka/Autor: ran/kk/pm
Źródło: tvnwarszawa.pl , PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24