20 procent, a nawet więcej, personelu stołecznych szpitali jest zakażonych koronawirusem, przebywa na kwarantannie albo z innych powodów nie jest w pracy. To oznacza, że mamy duże problemy z ratowaniem życia - przekazał prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Poinformował również, że zgodnie z decyzją rządu 35 procent łóżek w warszawskich placówkach ma być przeznaczonych dla pacjentów covidowych.
- Dzisiaj dostaliśmy kolejne decyzje rządu, za pośrednictwem wojewody mazowieckiego, żeby w szpitalach warszawskich przeznaczyć 35 procent łóżek tylko dla pacjentów zakażonych COVID-19. Znowu to tylko dyrektywa, bez żadnych konsultacji, rozmów, bez uzasadnienia tej decyzji - poinformował Trzaskowski na czwartkowej konferencji prasowej.
"Dzisiaj są przeprowadzane wyłącznie operacje ostre"
Wskazał również, że koniecznie będzie zamknięcie poszczególnych oddziałów, żeby te łóżka wygospodarować.
- W Szpitalu Bielańskim na kardiologii zamkniemy 43 łóżka do wykonywania zabiegów ratujących życie, a 65 osobom nie zostanie udzielona pomoc w bezpośrednim zagrożeniu życia - powiedział prezydent i zaznaczył, że obecnie i tak przeprowadzane są wyłącznie operacje ostre. - Czy mamy zamknąć kardiologię i nie leczyć zawałów? Czy mamy zlikwidować psychiatrę w Szpitalu Bielańskim, gdzie 40 pacjentów w bardzo ciężkim stanie potrzebuje pomocy? Co mamy zrobić z chirurgią, gdzie operujemy nagłe przypadki? W samym Szpitalu Praskim tylko na chirurgii leczymy 50 pacjentów tygodniowo. Notabene, to są ostre przypadki. Takie decyzje przełożą się bezpośrednio na życie i zdrowie pacjentów, którzy nie są jeszcze jeszcze zarażeni COVID-em - zwrócił uwagę prezydent stolicy.
Przypomniał również, że cztery z 10 miejskich szpitali (Wolski, Czerniakowski, Grochowski i Bielański) zostały włączone decyzją wojewody do drugiego poziomu. - W naszych szpitalach leczymy już 300 osób z COVID-em. Utworzenie łóżek dla pacjentów z koronawirusem wymaga nie tyle decyzji na papierze, ale wprowadzenia w szpitalach szeregu koniecznych zmian: przewiezienia pacjentów do innych oddziałów lub szpitali, zapewnienia niezbędnego sprzętu i personelu, nowej organizacji ciągów komunikacyjnych placówek, wydzielenia stref - brudnej i czystej. Wydzielanie tego typu łóżek w każdym szpitalu miejskim zwiększa ryzyko transmisji wirusa - zaznaczył Trzaskowski.
Jedna trzecia łóżek zajętych
Podał również, że we wszystkich dziesięciu stołecznych szpitalach, obecnie dostępnych jest 2 413 łóżek, z czego zajętych - 1 833. Na podstawie decyzji wojewody mazowieckiego lub polecenia ministra zdrowia 229 łóżek przeznaczono do leczenia pacjentów z COVID-19 - z tej puli zajęte są 73 łóżka. W ramach leczenia osób podejrzanych o zakażenie koronawirusem, na mocy tych decyzji, przeznaczono 33 łóżka, z których zajętych jest 21.
Zdaniem prezydenta, pogarsza się też sytuacja w oświacie, choć większość dzieci i młodzieży uczy się zdalnie. - W tej chwili mamy ponad 600 zakażonych nauczycieli, 804 przebywa na kwarantannie, 147 zakażonych pracowników niepedagogicznych i 230 na kwarantannie. Całkowicie zawieszono zajęcia w 21 naszych placówkach, w 73 częściowo - wyliczał Trzaskowski. - Sytuacja w oświacie się pogarsza z dnia na dzień - przyznał.
"Instytucje państwa podgrzewają atmosferę"
Odniósł się również do protestów przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską i ostatnich wystąpień rządzących w tej sprawie.
- Słyszeliśmy konferencję pana premiera, który mówi, że aborcja wymaga debaty. Słyszeliśmy też wczoraj pana prezydenta, ale niestety słyszeliśmy również Jarosława Kaczyńskiego, który dolewał oliwy do ognia i eskaluje napięcie. Słyszymy również słowa gróźb pod adresem manifestujących, również samorządowcy dostają tego typu ostrzeżenia. Chciałem jasno powiedzieć, że przede wszystkim to haniebne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nigdy nie może wejść w życie i od tego trzeba zacząć, a nie nawoływać do spokoju, debaty, kiedy z drugiej strony instytucje państwa podgrzewają atmosferę - stwierdził prezydent stolicy.
Zaapelował do rządzących, aby powstrzymywali się od tego typu słów. - Pełna odpowiedzialność za to, co się teraz dzieje, spoczywa na rządzie, bo to rządzący podjęli decyzję za pośrednictwem pseudotrybunału konstytucyjnego, żeby tak kontrowersyjne decyzje podejmować w środku epidemii - zaznaczył.
Trzaskowski zaakcentował, że solidaryzuje się z protestującymi i robi wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo na demonstracjach. - Cały czas wysyłamy naszych obserwatorów na demonstracje i apelujemy do policji, aby zachowywała się w sposób powściągliwy i neutralny. Apelujemy również o bezpieczeństwo, żeby nosić maski i zachowywać odstęp, bo to jest niesłychanie istotnie - podkreślił.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24