Urzędnicy otworzyli oferty w przetargu na przeciągający się remont Sali Kongresowej w Pałacu Kultury i Nauki. Rada Warszawy zwiększyła w tym roku budżet na tę inwestycję o 100 milionów złotych. Teraz wynosi 375 milionów złotych, ale może się okazać, że to wciąż za mało. Wszystkie trzy oferty, które wpłynęły wciąż przekraczają dostępne na remont środki.
Już dziewięć lat Sala Kongresowa stoi pusta. W kwietniu bieżącego roku, miasto ogłosiło kolejny już przetarg na jej gruntowną przebudowę. Poprzedni przetarg został unieważniony z powodu zbyt wysokich ofert.
Wciąż brakuje pieniędzy
Teraz zgłosiły się trzy te same firmy. Jak podała "Gazeta Stołeczna", pojawiła się jedna zmiana - kosztorys inwestora. Jedna z ofert znacząco przewyższa dostępne środki na remont. Firma Control Process za wykonanie prac liczy sobie blisko 550 milionów złotych. Z kolei Firma Adamietz wskazała, że zrobi to za 393 miliony złotych. Mniejszą kwotę podała korporacja budowlana Doraco - za remont chce 378 milionów złotych. To o 10 milionów złotych więcej niż najtańsza oferta złożona rok temu. Ale tym razem jest bliżej kosztorysu zamawiającego. Zaproponowane kwoty wciąż są jednak za wysokie.
W marcu Rada Warszawy zwiększyła budżet na remont Sali Kongresowej o 100 milionów, co dało łącznie 375 milionów złotych na ten cel. Otwierając oferty, władze Pałacu Kultury stwierdziły jednak, że zarezerwują na to 338 milionów złotych. To oznacza, że brakuje jeszcze 40 milionów złotych.
Każdy nowy przetarg podwyższa koszty
Przedłużający się remont Sali Kongresowej skomentował wiceprzewodniczący miejskiej komisji Infrastruktury i Inwestycji radny Maciej Binkowski. - Remont Sali Kongresowej trwa już zdecydowanie dłużej niż budowa całego kompleksu Pałacu Kultury. Ta nieudolność to nie tylko pozbawienie warszawiaków możliwości korzystania z tej sali, to nie tylko pozbawianie się przez miasto dochodu z najmu powierzchni, ale to przede wszystkim narażanie się na dodatkowe koszty - powiedział radny.
Zaznaczył, że na całym europejskim rynku budowlanym koszt materiałów, wykonywania usług remontowych, bardzo mocno, ostatnimi czasy idą w górę. - Więc każdy nowy przetarg, nowa ekipa, nowa umowa, podwyższa tak naprawdę koszty tego nieudolnego remontu - dodał.
Przedłużający się remont
Sala Kongresowa została zamknięta we wrześniu 2014 r., a w 2015 rozpoczął się w niej remont. W planach było przystosowanie obiektu do wymogów przeciwpożarowych i m.in wymiana foteli. Koszt modernizacji wyceniono na ok. 45 mln zł.
Już rok później, wiosną 2016 roku firma wykonująca modernizację ogłosiła upadłość. W grudniu 2017 ogłoszono przetarg na nową koncepcję modernizacji sali. Koszt remontu oszacowano na ponad 100 mln zł. W sierpniu Rada Warszawy przyznała na remont 183 mln zł.
W 2022 roku anulowano przetarg na remont, ponieważ kwota zarezerwowana przez miasto była za mała. To oznaczało kolejny poślizg inwestycji. Miasto podtrzymywało wówczas, że doprowadzi ją do końca. Trudno jednak o konkretną datę. "Jesteśmy przekonani, że doprowadzenie remontu Sali Kongresowej do końca jest niezbędne. To bardzo ważny punkt na mapie Warszawy, również pod względem historycznym. W obecnej sytuacji finansowej miasta trudno jest jednak mówić o zwiększeniu budżetu inwestycji o setki milionów złotych" - przyznawał w ubiegłym roku rzecznik stołecznego ratusza Jakub Leduchowski.
Źródło: PAP, Gazeta Stołeczna
Źródło zdjęcia głównego: PKiN