Policja interweniowała podczas sobotniej manifestacji przed ambasadą Izraela na warszawskiej Ochocie. Zatrzymanych zostało kilka osób, w tym aktywistka znana jako Babcia Kasia. Na filmie udostępnionym przez OKO.press widać, że doszło do przepychanek z funkcjonariuszami. Rzecznik Komendy Stołecznej Policji, nadkomisarz Sylwester Marczak przekazał, że wylegitymowano 14 osób, siedem zatrzymano.
Sobotni protest odbył się przed ambasadą Izraela przy ulicy Krzywickiego. Jego uczestnicy wyrażali solidarność z Palestyńczykami oraz sprzeciwiali się izraelskim nalotom i ostrzałom artyleryjskim w Strefie Gazy.
Podczas manifestacji w Warszawie interweniowała policja. Przebieg tej sytuacji został pokazany w relacji portalu OKO.press na Facebooku. Na nagraniu, którego pierwsze cztery minuty są wyciszone, widać kilka osób otoczonych przez funkcjonariuszy. Wśród nich jest między innymi aktywistka znana jako Babcia Kasia. W pewnym momencie policjant chce wyprowadzić z kordonu jedną z osób, na co nie pozwalają trzy stojące obok niej kobiety. Dochodzi do szarpaniny.
Zamieszanie w kordonie kończy się obezwładnieniem kilku osób przez policjantów i zakuciem ich w kajdanki. Na filmie widać, jak leżą na ziemi i są przytrzymywane przez funkcjonariuszy.
KSP: wylegitymowano 14 osób, siedem zatrzymano
O okolicznościach interwencji mówił reporterowi TVN24 rzecznik KSP nadkomisarz Sylwester Marczak.
- W tym przypadku czynności zakończyły się wylegitymowaniem łącznie 14 osób, siedem osób zostało zatrzymanych. Zatrzymania są spowodowane znieważeniem policjantów czy naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów. Ale część osób po prostu odmówiła podania swoich danych - powiedział.
Precyzował, że naruszenie nietykalności cielesnej polegało na kopaniu. Mówił też, że "czynności podjęte przez policjantów były związane chociażby z rozlaniem farby w okolicach ambasady".
Dodał, że policjanci interweniowali wobec osoby, która miała dokonać tego wykroczenia. - I w momencie, kiedy czynności zostały rozpoczęte, pozostałe osoby zaczęły utrudniać te czynności. Dalej było już legitymowanie, kolejne utrudnienia i znieważenie funkcjonariusza - mówił dalej Marczak.
Powód zatrzymania: kopanie, używanie słów obraźliwych
Nadkomisarz Marczak mówił także o zatrzymaniu Babci Kasi. - Mówimy o zatrzymanej Katarzynie A., czyli osobie, która usłyszała zarzuty w tej sprawie - powiedział. Marczak stwierdził, że "jest to osoba, która - w ocenie policji - bardzo często znieważa policjantów i narusza ich nietykalność". - Stąd między innymi zarzuty stawiane w wielu sprawach - dodał.
Dopytywany, co konkretnie zrobiła kobieta, że została zatrzymana, Marczak odparł: - Mówimy między innymi o kopaniu, o używaniu słów obraźliwych wobec policjantów.
Na pytanie o pojawiające się zarzuty o brutalnym zachowaniu policji wobec zatrzymanych osób, odparł, że zasada jest zawsze ta sama, "wystarczy zachowywać się w sposób odpowiedni, wykonać polecenie policjantów".
Źródło: tvnwarszawa.pl, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Oko.press / Facebook