W sobotę rano policjanci prowadzili pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli. W pewnym momencie kierujący stracił panowanie nad pojazdem. Samochód koziołkował, uszkadzając inny samochód, słupki i latarnię. Jak informuje policja, mężczyzna był pod wpływem alkoholu.
Informację o pościgu potwierdza Komenda Stołeczna Policji. - Przed godziną 10 przy skrzyżowaniu Towarowej i Grzybowskiej kierowca seata nie zatrzymał się do kontroli. Pomimo wydawanych sygnałów dźwiękowych i świetlnych, uciekał w kierunku Muranowa. Na ulicy Stawki stracił panowanie nad pojazdem. Auto koziołkowało, uszkadzając przy tym inny samochód, słupki oraz latarnie - przekazał Bartłomiej Śniadała z KSP.
Policjant dodał, że kierowca został zatrzymany. - Mężczyzna uskarżał się na ból. Został zabrany do szpitala. Wykonane na miejscu badanie alkomatem wykazało ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu - przekazał Śniadała. - Nie było poszkodowanych wśród osób postronnych. Kierowca podróżował sam - dodał.
Na miejscu był reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter. - Na wysokości adresu Stawki 2 widać poobijane z każdej strony auto z wypożyczalni. Auto stoi na pasie zieleni. Widać też wyrwane drzwi auta i zniszczone słupki przy przystanku. Teren jest otaśmowany. Na miejscu swoje czynności prowadzą policjanci - relacjonował nasz reporter. Dodał, że ulica Stawki w kierunku alei Jana Pawła II była zamknięta dla ruchu.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl