Sąd uniewinnił policjanta, który miał nadużyć siły podczas demonstracji. "Dowód został pominięty"

Protest Obywateli RP podczas marszu narodowców 1 sierpnia 2017 roku
Protest Obywateli RP podczas marszu narodowców 1 sierpnia 2017 roku
Źródło: TVN 24

Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił policjanta Krzysztofa Słupka, któremu zarzucono nadużycie siły podczas demonstracji w 2017 roku - poinformowała Komenda Główna Policji. Do apelacji obrońcy funkcjonariusza przyłączyła się prokuratura, która zauważyła, że koronny dowód w sprawie - film ze zdarzenia - nie został odtworzony na rozprawie w sądzie pierwszej instancji.

Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił apelację wniesioną od wyroku sądu pierwszej instancji. Jak przekazała KGP, w swoim orzeczeniu sąd podkreślił, że doszło do rażącej niesprawiedliwości na szkodę funkcjonariusza. "Kierownictwo polskiej Policji od początku wspierało policjanta z Oddziału Prewencji Policji z przekonaniem, że zapadnie uczciwy i sprawiedliwy wyrok. W ocenie kierownictwa, policjant na co dzień wzorowo wykonuje swoje obowiązki i również podczas demonstracji w sierpniu 2017 r. - pomimo, że sam był obrażany i wyzywany - zachował spokój i postępował zgodnie z procedurami" - napisała KGP.

Miał go szarpać i powalić na ziemię

Sprawa dotyczyła zdarzenia z 1 sierpnia 2017 roku. ONR zorganizował wówczas marsz w 73. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Przemarszowi towarzyszyła spontaniczna pikieta zorganizowana przez ruch Obywateli RP. W Alejach Jerozolimskich na wysokości Brackiej funkcjonariusze zaczęli legitymować jej uczestników. Jak wynika z aktu oskarżenia, policjant uderzył wtedy łokciem w brzuch i popchnął stojącego w pobliżu Adama Cz., szarpał go i powalił na ziemię.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia uznał pod koniec stycznia 2020 roku, że policjant przekroczył uprawnienia. "Oskarżonego w ramach zarzucanego mu czynu uznał za winnego tego, że w dniu 1 sierpnia 2017 r. około godz. 17.00 w Al. Jerozolimskich w Warszawie, jako funkcjonariusz Oddziału Prewencji Policji w Warszawie, przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że podczas czynności legitymowania ustalonej osoby, uderzył i popchnął stojącego w pobliżu Adama Cz., a także chwycił go, szarpał i powalił na ziemię, czym działał na szkodę interesu prywatnego, co stanowi przestępstwo" - informowała sekcja prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie.

Warszawski sąd rejonowy wymierzył wówczas policjantowi karę dwóch miesięcy więzienia, którą warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący dwa lata. Oddał też oskarżonego pod dozór kuratora w okresie próby i orzekł wobec oskarżonego zakaz wykonywania zawodu policjanta na pięć lat. Wyrok był nieprawomocny.

Prokuratura przyłączyła się do apelacji obrońcy

Jak przekazał prokurator Marek Skrzetuski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, śledztwo prowadziła prokuratura rejonowa i to ona reprezentowała oskarżyciela publicznego w sądzie pierwszej instancji. - Po przeprowadzeniu ponownej, kompleksowej analizy materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, prokurator przyłączył się do apelacji obrońcy policjanta wskazując, iż treść zabezpieczonego do sprawy nagrania wideo wykazała niezbicie, że policjant ten nie popełnił zarzucanego mu czynu – przekazał Skrzetuski.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu pismo, w którym podniesiono, że zarzuty oskarżenia, a także wyrok sądu pierwszej instancji opierały się jedynie na zeznaniach świadków. - Co istotne, pomimo złożonych wniosków obrony, sąd w ogóle nie odtworzył tego nagrania na rozprawie, do czego był zobowiązany zgodnie z zasadą bezpośredniości określoną w Kodeksie postępowania karnego – wyjaśnił Skrzetuski.

Sąd rejonowy oparł się wyłącznie na protokole oględzin nagrania, które okazało się być nieprecyzyjne i nie odzwierciedlało rzeczywistego przebiegu zdarzenia. - W pisemnym protokole oględzin nagrania znalazło się wiele opisów zachowań, takich jak łapanie mężczyzny za ramię czy naciskanie nogami na siedzącego mężczyznę, które nie były zarejestrowane na nagraniu, a miały decydujące znaczenie przy dokonywaniu przez sąd oceny czynu zarzucanego policjantowi – przekazał prokurator. Dodał, że w pisemnym protokole pominięto agresywną postawę rzekomego pokrzywdzonego, który utrudniał policjantowi wykonywanie czynności służbowych.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedział, że po odtworzeniu nagrania wideo okazało się, iż wersja przebiegu zdarzenia, którą prezentował funkcjonariusz policji, a której sąd pierwszej instancji nie dał wiary, okazała się być zgodna z tym, co zarejestrowała kamera monitoringu. - W wyniku pominięcia tego dowodu doszło do błędnych ustaleń, skutkujących niesłusznym skazaniem funkcjonariusza w pierwszej instancji – podsumował Skrzetuski.

"Na filmiku każdy może zobaczyć, co chce"

Jeszcze przed wyrokiem drugiej instancji o sprawie Krzysztofa Słupka pisała "Rzeczpospolita", która podała, że o atak na uczestnika protestu oskarżył policjanta prokurator Ireneusz Szeląg, były szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej, gdzie toczyło się śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość Szeląg trafił do prokuratury rejonowej.

Już wtedy dziennikarze gazety ustalili, że opis nagrania (stworzony przez samego Szeląga), był sprzeczny z tym, co było widać na nagraniu. Film nie został też odtworzony na rozprawie. - "Na filmiku każdy może zobaczyć, co chce". To usłyszałem od prokuratora Szeląga, gdy w sądzie zwracałem uwagę, że na filmie nie ma tego, co opisał - mówił w październiku "Rzeczpospolitej" Krzysztof Słupek.

Tak wyglądał marsz narodowców 11 listopada w Warszawie:

Manifestacja 11 listopada w Warszawie

stadion 2

Manifestacja 11 listopada w Warszawie

stadion 2
Źródło: po.prawnie
Starcie chuliganów z policją przy Stadionie Narodowym
Starcie chuliganów z policją przy Stadionie Narodowym
Teraz oglądasz
Zamieszki przy Stadionie Narodowym podczas Święta Niepodległości
Zamieszki przy Stadionie Narodowym podczas Święta Niepodległości
Teraz oglądasz
"Zostaw, nie gaś tego! Niech płonie..."
"Zostaw, nie gaś tego! Niech płonie..."
Teraz oglądasz
Rzeczniczka ratusza podsumowała straty po marszu narodowców
Rzeczniczka ratusza podsumowała straty po marszu narodowców
Teraz oglądasz
Policja podsumowała marsz narodowców
Policja podsumowała marsz narodowców
Teraz oglądasz
Rondo de Gaulle'a po środowym marszu narodowców
Rondo de Gaulle'a po środowym marszu narodowców
Teraz oglądasz
Sylwester Marczak o środowych wydarzeniach
Sylwester Marczak o środowych wydarzeniach
Teraz oglądasz
Gwałtowny przebieg marszu w Warszawie
Gwałtowny przebieg marszu w Warszawie
Teraz oglądasz
Pożar mieszkania przy Moście Poniatowskiego
Pożar mieszkania przy Moście Poniatowskiego
Teraz oglądasz
Zamieszki z udziałem chuliganów podczas Święta Niepodległości
Zamieszki z udziałem chuliganów podczas Święta Niepodległości
Teraz oglądasz
Zamieszki z udziałem chuliganów podczas Święta Niepodległości
Zamieszki z udziałem chuliganów podczas Święta Niepodległości
Teraz oglądasz
Starcia z policją podczas Święta Niepodległości
Starcia z policją podczas Święta Niepodległości
Teraz oglądasz
Zamieszki z udziałem chuliganów w pobliżu salonu sieci Empik przy rondzie de Gaulle'a
Zamieszki z udziałem chuliganów w pobliżu salonu sieci Empik przy rondzie de Gaulle'a
Teraz oglądasz
Pożar w mieszkaniu podczas Marszu Niepodległości
Pożar w mieszkaniu podczas Marszu Niepodległości
Teraz oglądasz
Czytaj także: