W USA strącony z piedestału za rasizm. W Warszawie ma plac, stację metra, a radni chcą mu stawiać pomnik

Źródło:
tvnwarszawa.pl, tvn24bis.pl, PAP
Odsłonięcie tablicy prezydenta Wilsona
Odsłonięcie tablicy prezydenta Wilsona
TVN24
Odsłonięcie tablicy prezydenta WilsonaTVN24

Padają pomniki, zmieniają się patroni - Stany Zjednoczone mierzą się ze swoją przeszłością i rewidują to, kto zasługuje na upamiętnienie. Za rasistowskie poglądy na cenzurowanym jest - zasłużony dla Polski - prezydent Woodrow Wilson. Czy straci również plac na Żoliborzu?

Władze Uniwersytetu Princeton w stanie New Jersey zdecydowały o usunięciu nazwiska Woodrowa Wilsona z nazwy jednego z wydziałów oraz jednego z kolegiów. Powód? Jak podkreślił rektor uczelni Christopher Eisgruber, rasizm Wilsona był "znaczący" nawet jak na ówczesne standardy. Jako przykład podał decyzję o wprowadzeniu segregacji rasowej w federalnej służbie cywilnej, co "cofnęło Amerykę w jej wysiłkach o sprawiedliwość".

Wątek ten podchwyciła posłanka Lewicy Wanda Nowicka. "Czy w Warszawie nie powinno się usunąć z tego powodu nazwy Plac Wilsona?" – napisała na Twitterze.

 

W rozmowie z "Gazetą Stołeczną" sprawę skomentowała tak: – Sytuacja jest taka, że dorobek zagranicznego patrona warszawskiego placu jest podważany w jego ojczyźnie. Czy w Polsce mamy milczeć i tego nie zauważać? Przez lata mieszkałam kilkadziesiąt metrów od pl. Wilsona. Zdaję sobie sprawę, że prezydent USA został uhonorowany z powodów jego zasług dla niepodległości Polski, że plac Wilsona to nazwa historyczna. To jednak nie wyklucza merytorycznej dyskusji w tej sprawie.

I zaproponowała, by plac nazwać imieniem polskiej polityczki Zofii Moraczewskiej.

Wilson - Komuna (Paryska) - Wilson

Jednak lokalni radni przypominają przede wszystkim kontekst historyczny i tożsamościowy placu Wilsona. – To nie tylko stara, przedwojenna nazwa, ale żoliborzanie przechowywali ją w pamięci. Trzeba brać pod uwagę kontekst historyczny i lokalny, a co do zmiany nazwy, to wcześniej wzięłabym się za zmianę na przykład ronda Dmowskiego - punktuje Donata Rapacka, niezależna radna dzielnicy.

Żoliborski plac zyskał swoją nazwę w latach 20. ubiegłego wieku. Chodziło o upamiętnienie prezydenta USA, który po I wojnie światowej przedstawił program pokojowy, a w nim zapis, że powinno zostać stworzone niepodległe państwo polskie. Nazwa weszła w żoliborską krew. Do tego stopnia, że gdy w 1953 ówczesne władze PRL zdecydowały, by zmienić ją na plac Komuny Paryskiej, mieszkańcy to zbojkotowali. Starych - w domyśle przedwojennych - żoliborzan poznać można było po tym, że do autobusów i tramwajów wciąż wsiadali na placu Wilsona. Nowej nazwy nie lubiano tym bardziej, że w powszechnym użyciu znikał z niej Paryż. Zostawała wyłącznie komuna.

Po upadku tej ostatniej, 28 lutego 1990 roku placowi przywrócony przedwojenną nazwę - imię Thomasa Woodrowa Wilsona.

Plac Wilsona - widok od strony ulicy MickiewiczaBielańska Fototeka

Miękkie "w"

Powrót do przedwojennego patrona nie wywołał większych sporów. Emocji przysporzył za to spór o właściwą wymowę nazwiska. I znów unaocznił on podział na tych z żoliborskimi korzeniami i żoliborzan z krótszym stażem. Ci pierwsi, zgodnie z przedwojennym zwyczajem, spolszczali je, zaczynając od "w". Co nowi mówili przez "ł". "Nazwa plac Wilsona jest tradycyjnie wymawiana z głoską [w’] (miękkie w) na początku od chwili nazwania tak tego obiektu topograficznego na warszawskim Żoliborzu w okresie międzywojennym. Wynika to z faktu, że nazwisko prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej Thomasa Woodrowa Wilsona zostało przyswojone do polszczyzny w wymowie spolszczonej, podobnie jak nazwisko innego, wcześniejszego o ponad wiek, prezydenta amerykańskiego – Waszyngtona" – argumentowała Rada Języka Polskiego.

Spór nabrał znaczenia, gdy do placu zaczęły zbliżać się tarcze drążące metro. Wśród mieszkańców pojawił się wtedy pomysł, by Ksawery Jasieński czytał nazwę stacji przez W, i tak się ostatecznie stało.

To się utrzymuje - w pociągach starego typu Jasieński czyta nazwę stacji przez W. A w nowych wagonach rozbrzmiewa "Plac Wilsona" głosem Macieja Gudowskiego.

"Podkreślamy zasługi dla Polski"

Lokalne spory wydają się jednak tracić na znaczeniu wobec debaty, która ogarnęła USA, a której echa słychać na całym świecie. Trudno wyobrazić sobie sytuację, gdy w Warszawie patronem placu jest człowiek, którego strąca się z piedestału we własnym kraju. Z drugiej strony, trudno lekceważyć własną perspektywę historyczną.

Adam Buława, żoliborski radny Prawa i Sprawiedliwości: - Prezydent otrzymał patronat nad placem ze względu na zasługi dla niepodległości Polski. Jak odnosimy się do polityków, to można zapytać się, dlaczego w hymnie honorujemy Napoleona Bonaparte, który często we Francji jest uznawany za postać kontrowersyjną? A przecież został uhonorowany za podjęcie sprawy polskiej - zwraca uwagę. I dodaje: - Podejścia do mniejszości afroamerykańskiej to kwestia trudna, ale my podkreślamy zasługi dla Polski. Decyzja władz Princeton to wewnętrzna sprawa amerykańska. Gdybyśmy wiedzieli, że patron jest zbrodniarzem i ma krew na rękach, to trzeba by się zastanowić nad zmianą – zastrzega.

O sprawę zapytaliśmy również Annę Nehrebecką-Byczewską, przewodniczącą komisji nazewnictwa miejskiego z ramienia Platformy Obywatelskiej. - Dopóki będę się wypowiadać w tych sprawach, nie odpuszczę do tego. Choćby z tej przyczyny, że ci, którzy są praworządni, niech sobie sięgną do historii i zadadzą pytanie, co zrobił Wilson dla Polski!

Pomnik w Warszawie?

Osobna kwestia to dodatkowe upamiętnienie Wilsona. Jak przypomniała Donata Rapacka, w ubiegłym roku radni Żoliborza omawiali pomysł uhonorowanie prezydenta USA pomnikiem, który mógłby się znaleźć na lub przy placu. Podkreśliła, że kolejne upamiętnienie w postaci postawienia pomnika nie jest potrzebne w stolicy. Większość radnych Żoliborza opowiedziała się jednak za ustawieniem monumentu. Sprawa na razie jest rozpatrywana w mieście.

Rok temu prezydent stolicy Rafał Trzaskowski i ambasador Georgette Mosbacher odsłonili tablicę poświęconą prezydentowi USA Thomasowi Woodrowowi Wilsonowi. 

Autorka/Autor:Andrzej Rejnson/r

Źródło: tvnwarszawa.pl, tvn24bis.pl, PAP

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl