Jak podała Polska Agencja Prasowa, 70-letni Mariusz Z. na zlecenie prokuratury został zatrzymany przez policję kilka dni temu we wsi w Małopolsce. Został przewieziony do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Tam miał usłyszeć zarzut gwałtu. Do przestępstwa miało dojść w Warszawie w 2020 roku.
W piątek były redaktor naczelny "Super Expressu" został doprowadzony do Sądu Okręgowego w Warszawie na posiedzenie aresztowe. Sąd zdecydował o jego warunkowym aresztowaniu. Oznacza to, że jeśli zostanie wpłacone poręczenie majątkowe, Mariusz Z. będzie mógł opuścić areszt tymczasowy. Wysokość poręczenia wynosi 500 tysięcy złotych.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Prokurator zapowiedziała zaskarżenie, obrończyni - zażalenie
- Został zasądzony areszt na trzy miesiące, ale tak zwany warunkowy. To oznacza, że jeśli w ciągu dwóch tygodni, czyli do 28 stycznia pan wpłaci poręczenie majątkowe, zostanie wypuszczony z aresztu. Będziemy jednak skarżyć to postanowienie sądu - powiedziała PAP prokurator referent postępowania Natalia Zajc-Nowakowska.
- Klient nie przyznaje się do winy, będziemy składać zażalenie na to postanowienie sądu. W naszej ocenie ten materiał dowodowy w żaden sposób nie uprawdopodabnia, że doszło do popełnienia przestępstwa. Zatem pozostaje nam odwołać się - powiedziała z kolei obrończyni Mariusza Z. mecenas Marta Tomkiewicz.
Mariusz Z. funkcję redaktora naczelnego "Super Expressu" pełnił w latach 2003-06. Następnie został redaktorem tygodnika "Przekrój". Był też redaktorem naczelnym Superstacji oraz w latach 2014-18 prowadził program na antenie Polsat News 2.
Informowaliśmy też o zarzutach dla kierowcy, który uciekał przed policjantami przez trzy dzielnice:
Autorka/Autor: katke/r
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Marek, PAP