Celnicy z Warszawy udaremnili próbę przemytu z Chin czaszki krokodyla. Jak ustalono, gatunek gada, do którego należał fragment szkieletu, jest zagrożony wyginięciem.
Funkcjonariusze Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego pracujący w oddziale Celnym I Pocztowym w Warszawie skontrolowali przesyłkę pocztową z Chin. - W przesyłce znaleźli czaszkę krokodyla - przekazała rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Warszawie Justyna Pasieczyńska.
- Zgodnie z deklaracją paczka miała zawierać model czaszki o wartości jednego dolara. Odbiorcą był mieszkaniec województwa mazowieckiego. Eksperci ustalili, że spreparowana czaszka należy do przedstawiciela gatunku chronionego konwencją waszyngtońską o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami zagrożonymi wyginięciem, zwaną też CITES - Convention on International Trade in Endangered Species of Wild Fauna and Flora - tłumaczyła.
Wskazała, że jej autentyczność potwierdził również koordynator ds. CITES. - Jeśli chcemy przewieźć okazy roślin i zwierząt zagrożonych wyginięciem, musimy mieć odpowiednie zezwolenia - zaznaczyła. - Przewożenie okazów CITES przez granicę bez stosownych dokumentów to przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do nawet pięciu lat - dodała Pasieczyńska.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: IAS w Warszawie