Wakacyjne ostrzeżenia policji: czujny sąsiad i noga z gazu

O czym powinniśmy pamiętać?
Źródło: TVN24
Michał Gaweł z Komendy Głównej Policji rozmawiał z reporterką TVN 24 o bezpieczeństwie w czasie rozpoczętych w sobotę wakacji.

Gaweł zaczął od przypomnienia, o czym należy pamiętać przed wyjściem z domu, kiedy mieszkanie przez kilka dni, czasem tygodni, zostanie bez opieki. - Podstawą jest zamknięcie okna, drzwi. Gwarantem bezpieczeństwa jest jednak czujny sąsiad, który będzie obserwował nasze mieszkanie, patrzył czy jakieś obce osoby się nie kręcą - mówił.

Pogoń sąsiadki za złodziejem

Opowiedział też, że sam pamięta przypadek, gdy sąsiadka zauważyła, że z mieszkania jej znajomych wychodziła obca osoba. - Zainteresowała się, poszła, a co więcej, nawet biegła za tym złodziejem, jak się później okazało. Poinformowała policjantów i dzięki temu złodzieja udało się zatrzymać - opowiedział i przyznał, że zaufanym sąsiadom możemy śmiało zostawić klucze.

Jeżeli na wakacje jedziemy samochodem, powinniśmy go odpowiednio przygotować. - Uzupełnione płyny, paliwo przede wszystkim. Doświadczeni kierowcy wiedzą, że na drodze wszystko może się wydarzyć. Może być wypadek, może być korek i może nam zabraknąć paliwa - mówił.

Apelował też, żeby kierowcy zdjęli nogę z gazu. - Stosujemy się do ograniczeń prędkości, korzystamy z pasów bezpieczeństwa. Najmłodszych wozimy w fotelikach i kolejny apel, nie siadamy za kierownicę pod wpływem alkoholu i innych środków - ostrzegał.

Torebka zamknięta, marynarki nie wieszamy na krześle

Przypomniał, że okazja czyni złodzieja, więc powinniśmy pamiętać o zamykaniu torebek czy plecaków. - Złodzieje zazwyczaj działają w grupach, obserwują nas, wiedzą co robimy, gdzie jesteśmy. Portfela z kolei nie nosimy w tylnej kieszeni. Kieszonkowcy wykorzystują każdą sytuację, między innymi tłok w metrze, w tramwaju, w autobusie i zazwyczaj jakimś ostrym narzędziem czy to skalpelem czy to żyletką rozcinają kieszeń i wyciągają - mówił.

Zwracał też uwagę, abyśmy marynarek czy kurtek, w których są pieniądze czy dokumenty nie przewieszali przez krzesło w restauracjach. - Powtarzam, okazja czyni złodzieja, do kradzieży dochodzi na przejściach dla pieszych, na schodach ruchomych - przypominał.

kz/pm

Czytaj także: