W labiryncie staromiejskich kamienic. Oryginalna syrenka i ludzkie kości

Drewniane stopy pod numerem 34
Drewniane stopy pod numerem 34
Marcin Chłopaś / tvnwarszawa.pl
Drewniane stopy pod numerem 34Marcin Chłopaś / tvnwarszawa.pl

Ponad 200 pomieszczeń w 11 kamienicach zmienia się na potrzeby Muzeum Warszawy. Prace remontowe są już na ukończeniu, ale w tym istnym labiryncie klatek schodowych i pokoi można zobaczyć prawdziwe unikaty. Uchwyciła je kamera tvnwarszawa.pl.

- Labirynt to jest pierwsze słowo, które wymieniają osoby wchodzące do środka i oglądające tę przestrzeń - mówi Joanna Dudelewicz, kierownik projektu. Oprowadzając nas po siedzibie muzeum sprawia wrażenie, jakby mogła to robić z zamkniętymi oczami. A jest co zwiedzać. 11 kamienic znajdujących się przy Rynku Starego Miasta po tzw. stronie Dekerta to łącznie ponad 200 pomieszczeń rozmieszczonych na kilku piętrach. Nietrudno się tu zgubić.

Czyszczone szarym mydłem

W środku (ale też przy frontowej elewacji) trwają prace wykończeniowe. Widać robotników, ale też efekt prac. Szczególnie tych żmudnych polegających na przywracaniu do życia historycznych elementów.

Tak było z trzema drewnianymi stropami z polichromiami. W kamienicy pod numerem 34. Jak mówią przedstawiciele muzeum – jednej z najcenniejszych. – Zachowały się trzy: dwa z 1620 roku, jeden z 1730 roku. Możne je już teraz zobaczyć, pokazują najwcześniejsze i najstarsze warstwy. Do ich oczyszczania były użyte naturalne materiały, na przykład zwykłe szare mydło - zaznacza Dudelewicz.

Te pomieszczenia, obok okazałych drewnianych klatek schodowych, będą służyć za wystawę główną w odnowionym muzeum. – Żeby zabezpieczyć te stropy i by zachowały się przez kolejnych kilkaset lat zastosowaliśmy metodę gaszenia gazem. Jest to nowoczesny gaz wodny, wkładając w niego rękę jest ona sucha, podobnie jest z kartką papieru, co pozwoli nam uratować zbiory w razie pożaru. Jest też bezpieczny dla ludzi, bo można spokojnie 30 minut przeżyć w takim pomieszczeniu – wyjaśnia kierownik projektu.

Kamienica pod numerem 36
Kamienica pod numerem 36Marcin Chłopaś /tvnwarszawa.pl

Ludzkie kości za fałszywą ścianką

Z kolei na "kwiatki" natykamy się w kamienicy pod numerem 36 na parterze. – To taka nasza nazwa wewnętrzna, kolokwializm. Chodzi o odkryte XVII-wieczne polichromie przy zwieńczeniach sklepień na pierwszym piętrze z motywami kwiatowymi - wyjaśnia Dudelewicz.

Zresztą kamienica pod numerem 36 kryła też zupełnie inne tajemnice. W jednym z pomieszczeń rzuca się w oczy wnęka. W czasie prac zakrywała ją fałszywa ścianka. A za nią znaleziono… ludzkie kości. Zabrała je policja, a teraz władze muzeum czekają na wyniki badań laboratoryjnych.

Zostawiając za sobą wątek kryminalny wchodzimy po schodach. Aż na szóste piętro, gdzie znajduje się tak zwana latarnia, czyli najwyższy poziom. - Będzie ona po raz pierwszy udostępniona zwiedzającym. Będzie można z niej spojrzeć na zewnątrz na cztery strony świata – zachwala Dudelewicz.

Malowidła z Iskier i latarnia
Malowidła z Iskier i latarniaMarcin Chłopaś / tvnwarszawa.pl

Odwiedzamy również dziedzińce, które już są po zmianach. Trzy z nich przy kamieniach pod numerami 32, 34 i 36 zostały przykryte oszklonym zadaszeniem. Teraz, bez względu na aurę, będzie można tam organizować różne wystawy. Zaglądamy również do lapidarium i szukamy oryginalnej rzeźby Syrenki (kopia stoi na środku Rynku Starego Miasta). Na razie ukryta i zabezpieczona czeka w drewnianej skrzyni. Można na nią spojrzeć jedynie przez mały otwór. - Po oczyszczeniu trafi na główną wystawę do gabinetu syren warszawskich – zapewnia kierownik projektu.

Otwarcie w maju

Za to już do muzeum, dokładnie na pierwsze piętro kamienicy znajdującej się pod numerem 40, trafiły malowidła z Iskier. Chodzi o rysunki, które znajdowały się na ścianie w siedzibie wydawnictwa przy ulicy Smolnej, gdzie mieszkał Tadeusz Boy-Żeleński. Zostały stamtąd zabrane, zakonserwowane w Akademii Sztuk Pięknych i przeniesione właśnie do Muzeum Warszawy. Zabezpieczone czekają obecnie na odsłonięcie.

Remont muzeum ma się zakończyć w lutym przyszłego roku. Pierwsi goście wejdą do odnowionej siedziby w ostatnim tygodniu maja. Prace i przygotowywanie wystawy to koszt rzędu ok. 85 mln zł, częściowo finansowany z funduszy norweskich. Prace budowlane i konserwatorskie budynków wykonuje firma Castellum.

O Syrence
O SyrenceMarcin Chłopaś / tvnwarszawa.pl

Andrzej Rejnson, Marcin Chłopaś /b

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl