Do pobicia doszło w nocy z soboty na niedzielę. 43-latek wyszedł ze znajomymi do śródmiejskich pubów. O tym, co wydarzyło się przed Pałacem Kultury i Nauki, opowiedział "Gazecie Stołecznej".
- Wypiłem kilka drinków, ale nie byłem pijany. Około 4.30 wyszedłem z lokalu. Zauważyłem kilku mężczyzn, którzy krzyknęli coś w moją stronę. Byli młodzi, modnie ubrani. Nie zrozumiałem, podszedłem bliżej i poprosiłem, żeby powtórzyli. Jeden z nich zaczął być agresywny. Po krótkiej wymianie zdań powiedział do mnie: "ty brudasie" i uderzył z pięści w twarz. Po trzech kolejnych ciosach upadłem na ziemię. Z nosa i z ust leciała mi krew. Usłyszałem, że ktoś krzyczy, wtedy mężczyzna i jego koledzy uciekli - relacjonował mężczyzna.
Po tym wydarzeniu trafił do szpitala. - W wyniku napaści pokrzywdzony doznał obrażeń w postaci rozcięcia łuku brwiowego oraz zasinień w okolicach oka - informuje tvnwarszawa.pl Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
"Z powodu przynależności narodowej i etnicznej"
We wtorek sprawa została zgłoszona na policję. Nadzór nad postępowaniem przejęła Prokuratura Rejonowa w Śródmieściu. - Pokrzywdzony opisał osobę, która go uderzyła oraz osobę, która jej towarzyszyła. Śledztwo prowadzone jest w kierunku czynu z art. 257 Kodeksu karnego, to jest naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego z powodu jego przynależności narodowej i etnicznej - wyjaśnia Łapczyński.
I dodaje, że policjanci pracują nad ustaleniem osób, które zaczepiły 43-laka. - Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania, na tym etapie nie informujemy o szczegółach czynności - zaznacza rzecznik prokuratury.
"W ciągu 13 lat pobili mnie trzy razy"
Kolumbijczyk przyjechał do Polski 13 lat temu. Jak pisze "Gazeta Stołeczna", przeniósł się do naszego kraju za sprawą Polki, która później została jego żoną. Ma podwójne obywatelstwo. Na co dzień pracuje w zagranicznej korporacji. - Wyzwisk od "brudasów", "ciapatych" i "murzynów" już nawet nie liczę. W ciągu 13 lat pobili mnie trzy razy. Zawiadamiałem policję, ale nikt nie został ukarany - żalił się mężczyzna.
Przyznał, że nie ma już zaufania do służb w naszym kraju. - Po raz kolejny zostałem pobity tylko dlatego, że wyglądam inaczej. Osiem lat temu wybito mi zęby i złamano nos. Trzy lata temu w środku dnia napadło mnie dwóch mężczyzn na przystanku - opisywał.
Atak na mężczyznę potępił Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. "Nie ma naszej zgody na bezkarne ataki na tle rasistowskim" - napisali jego przedstawiciele na Facebooku. Zaapelowali też do świadków pobicia o pomoc w namierzeniu sprawców.
Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy też wyroku za pobicie Egipcjanina:
Sprawa pobicia Egipcjanina
Sprawa pobicia Egipcjanina
kk/b
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak, tvnwarszawa.pl