UEFA wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec Legii Warszawa w sprawie incydentów podczas środowego meczu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Spośród sześciu paragrafów zajmie się i tym najcięższym, czyli zachowaniami rasistowskimi. A za to grożą najsurowsze kary, z zamknięciem stadionu włącznie.
Liczba możliwych wykroczeń kibiców Legii i samego klubu w ocenie UEFA zawiera sześć punktów. Omawiane będą następujące z nich.
Chodzi o art. 16 czyli zamieszki na trybunach, użycie pirotechniki, rzucanie przedmiotami, niedostateczna organizacja imprezy. Art 14 czyli zachowania rasistowskie, Art. 38 - zablokowane przejścia na stadionie. Komisja Dyscyplinarna UEFA rozpatrzy sprawę mistrza Polski 28 września. To wtedy możemy spodziewać się kar.
Zero tolerancji
Europejska federacja, która stosuje politykę zero tolerancji dla zachowań rasistowskich, może ukarać Legię nie tylko grzywną, ale także częściowym lub zupełnym zamknięciem stadionu. Wszystko zależy od tego, co w swoim raporcie zawarł delegat obecny na meczu i jakie zachowania uznał za rasistowskie. Może tu chodzić o skandowane przez fanów hasła.
Przedstawiciele stołecznego klubu w ostatnich dniach zapewniali, iż w czasie meczu nikt nie krzyczał "Juden, Juden BVB", a "Nutte, Nutte BVB".
"Jest to obraźliwa dla Borussii Dortmund i jej kibiców przyśpiewka śpiewana przez kibiców innych niemieckich drużyn – nie ma ona jednak żadnego kontekstu rasistowskiego czy antysemickiego" - wyjaśniono.
Kary za burdy
Legia raczej nie uniknie kar za to co działo się na stadionie. Fani na początku spotkania na "Żylecie" odpalili race. W czasie meczu doszło do zamieszek na trybunach. Kibice Legii usiłowali przedostać się do strefy fanów Borussii Dortmund. Musiała interweniować ochrona.
Pojawił się gaz pieprzowy. Kilka osób zostało pobitych. BVB zarzucono jedynie odpalanie materiałów pirotechnicznych i rzucanie przedmiotami. W pierwszym po ponad 20 latach występie w LM Legia uległa wicemistrzowi Niemiec 0:6.
BURDY NA MECZU:
Burdy na trybunach pokazała telewizja ZDF
ks