Radni Warszawy muszą poprawić uchwały dotyczące metody naliczania opłaty za odbiór śmieci i wzorów deklaracji wypełnianych przez mieszkańców. Poprzednie uchwały zostały w części zakwestionowane przez Regionalną Izbę Obrachunkową.
- Stołeczny magistrat pracuje nad tymi projektami - poinformował na czwartkowej sesji Rady Warszawy wiceprezydent Michał Olszewski. Dodał, że ratusz chce przedłożyć projekty na sesji rady 23 maja.
Złe deklaracje śmieciowe
RIO zakwestionowała w kwietniu dwie uchwały rady miasta. Według Izby w obu przypadkach nastąpiło "istotne naruszenie" przepisów znowelizowanej ustawy o utrzymaniu i porządku w gminach. Kolegium RIO zakwestionowało jeden z paragrafów uchwały ws. wyboru metody ustalania opłaty za gospodarowanie odpadami. Chodzi o domy jednorodzinne, w których wyodrębniono dwa lokale mieszkalne. Według kolegium RIO rada miasta powinna była wskazać określoną kwotę opłaty dla takich lokali. Tymczasem w uchwale określono wysokość opłaty jako 50 proc. stawki ujętej w innym przepisie.
Obniżenie opłaty o wskazane wartości procentowe, sprowadziło się w istocie do udzielenia ulgi. Kolegium zauważa, że żaden przepis (...) ustawy (...) nie wyposaża Rady Miasta Stołecznego Warszawy w takie kompetencje - czytamy w uzasadnieniu uchwały kolegium RIO.
Kolegium RIO zakwestionowało również niektóre zapisy uchwały dotyczącej tzw. deklaracji śmieciowych.
Problemy w domach jednorodzinnych
Na czwartkowej sesji radni przyjęli przygotowane przez radnych PO stanowisko, w którym apelują do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz o ponowne przeanalizowanie wyboru metody ustalenia opłaty za śmieci w domkach jednorodzinnych. Radni PiS nie wzięli udziału w głosowaniu.
- To jest trudny temat i wywołał dyskusje. Główne zastrzeżenia dotyczyły tego, że w przeciwieństwie do budynków wielorodzinnych, w budynkach jednorodzinnych opłaty nie są różnicowane w stosunku do liczby osób zamieszkujących nieruchomość - powiedział PAP radny PO Jarosław Szostakowski.
Zgodnie z marcową decyzją rady, od 1 lipca opłata za odbiór śmieci od właścicieli domów jednorodzinnych ma wynosić 89 zł (za śmieci segregowane), niezależnie od liczby osób zamieszkujących nieruchomość.
PiS chce nadzwyczajnej sesji
Radny PiS Dariusz Figura ocenił, że stanowisko proponowane przez PO jest tylko małym krokiem.
- Wyrażam radość z waszego żalu za grzechy, ale to jest dopiero pół kroku. Metody i stawki za odbiór odpadów ustala rada miasta, a nie prezydent miasta - powiedział podczas sesji.
Zdaniem PiS radni powinni ustanowić nowe stawki za odbiór śmieci. Według nich rada miasta powinna w tym celu zwołać za tydzień sesję nadzwyczajną i zapowiedzieli, że złożą taki wniosek.
Z kolei Bogdan Żuber (SLD) uważą, że to "sondaże i niezadowolenie mieszkańców" sprawiło, że radni PO zaproponowali ponowne przeanalizowanie stawek śmieciowych.
PAP/wp/b
Ratusz o segregacji śmieci