Na przeprowadzenie audytu urzędnicy przygotowali około 980 tys. zł brutto. Obie oferty mieszczą się w tym przedziale.
Fundacja Ochrony Żydowskiego Dziedzictwa Intelektualnego i Gospodarczego "JEKKE" zaproponowała zrealizowanie przedsięwzięcia za 780 tys. zł. Kancelaria prawna Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy oczekuje wyceniła swoje usługi na 861 tys. zł.
Ten, kto zwycięży, będzie miał za zadanie prześwietlić zwroty dokonywane w ostatnich 26 latach (od 1990 do 2016 roku). Zwycięzca przetargu ma skupić się na nieruchomościach dawnej Gminy Centrum, ze szczególnym uwzględnieniem dzielnicy Śródmieście. Ratusz oczekuje, że audytor zakończy swoje prace w ciągu trzech miesięcy. Co ciekawe, Fundacja Ochrony Żydowskiego Dziedzictwa Intelektualnego i Gospodarczego "JEKKE" zadeklarowała, że wystarczy jej tylko miesiąc.
O tym, która oferta wygra, dowiemy się – jak informuje nas rzecznik urzędu miasta – po obradach komisji. Ta natomiast nie ma żadnego ograniczającego terminu.
Druga próba ratusza
To już drugie podejście stołecznego ratusza do przeprowadzenia reprywatyzacyjnego audytu. Pierwszy przetarg został unieważniony, o czym pisaliśmy na tvnwarszawa.pl. - Ostatecznie po dialogu technicznym zgłosiła się jedna firma, która nie spełniła wymagań, ponieważ nie mogła udowodnić, że co najmniej trzy razy robiła takie duże zamówienie powyżej 300 tys. zł – mówiła miesiąc temu Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Przeprowadzenie audytu przez niezależną firmę zewnętrzną to jedno z działań, które prezydent Warszawy zapowiedziała po aferze reprywatyzacyjnej. Ta wybuchła w sierpniu, po ujawnieniu przez "Gazetą Wyborczą" kulis zwrotu działki przy Chmielnej 70.
Wewnętrzny audyt
Równolegle w ratuszu cały czas trwa wewnętrzny audyt przeprowadzany przez miejskie Biuro Audytu. Skutkiem jego działań jest m.in. zawiadomienie do prokuratury dotyczące zwrotów czerech nieruchomości. Chodzi o adresy: Otwocka 10, Kępna 15 na Pradze Północ, Domaniewska 10 na Mokotowie i Górczewska 124, gdzie mieści się Centrum Handlowe Wola Park (o sprawie informowaliśmy w ostatni piątek).
Urzędnicy mają wątpliwości czy zwroty nie zostały przeprowadzone pochopnie, np. dawnym właścicielem nieruchomości przy Kępnej był Brytyjczyk. Zatem istnieje możliwość, że na mocy umowy międzynarodowej między rządem PRL, a Wielką Brytanią mógł zostać spłacony.
ZOBACZ TAKŻE. Audyt ws. reprywatyzacji. Na pierwszy ogień Śródmieście:
Prezydent Warszawy o nowych procedurach reprywatyzacji
kw/pm
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN