Mieszkańcy terenów, gdzie planowana jest Obwodnica Aglomeracyjna Warszawy, protestują przeciwko proponowanym wariantom. Domagają się spotkań informacyjnych, ale te zostały zawieszone. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad twierdzi, że konieczna jest dodatkowa analiza uwzględniająca kwestie środowiskowe i społeczne. Dowodzi również, że tego typu spotkania nie są wymagane przepisami prawa.
W środę ponad setka mieszkańców wsi położonych na północ od Grójca blokowała rondo na krajowej "50". Chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec wariantów planowanej trasy S50 i A50 zwanej szerzej Obwodnicą Aglomeracyjną Warszawy. - Jesteśmy zaskoczeni tym, że wszystkie proponowane warianty idą przez gminę Grójec. Wszystkie korytarze, które były omawiane wcześniej, omijały naszą gminę. Teraz ta informacja spadła na nas jak grom z jasnego nieba - mówiła Marlena Huszczak, jedna z uczestniczek protestu, mieszkanka wsi Mirowice.
Mieszkańcy chcą rozmawiać
Najwięcej emocji wśród mieszkańców wzbudza węzeł planowanej autostrady A50 z trasą S7. Na podstronie GDDKiA poświęconej inwestycji można znaleźć wycinki map, przygotowane przez firmę Trakt wybraną w przetargu na przygotowanie "studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego wraz z uzyskaniem decyzji środowiskowej" dla odcinka od DK92 do S7. Na wspomnianych wycinkach widać, że na dwóch z trzech wariantów węzeł jest zlokalizowany w okolicy miejscowości Podole na terenie gminy Grójec. Mieszkańcy obawiają się, że taki przebieg trasy spowoduje całkowite zniszczenie Podola, wpłynie negatywnie na sąsiednie sołectwa Duży Dół oraz Lesznowola. Natomiast wsie położone na wschód od węzła, m.in. Mirowice czy Chudowola, zostaną wyburzone pod budowę pasa drogowego.
Protestujący skarżą się też na brak informacji. Na 8 marca na godzinę 14 w Grójcu zaplanowano spotkanie GDDKiA z mieszkańcami. Ci mieli wiele pytań, ale ich nie zadali, bo spotkanie zostało odwołane. Jako oficjalny powód podano "potrzebę przeprowadzenia dodatkowych wieloaspektowych analiz". Nowego terminu nie wskazano.
- Nikt z nami nie rozmawia. Termin na składanie formularzy z opiniami mija 28 marca, a my nie mamy żadnych informacji. Nie możemy o nie zapytać. Nie jesteśmy przeciwni inwestycji, chcemy rozmawiać - mówiła Marta Gos, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Lesznowoli i organizatorka środowego protestu. - Oczekujemy powrotu do tego, co już było zaplanowane, a nie wycofywanie się po cichu z optymalnego korytarza i przerzucanie problemu gdzie indziej - dodała Marlena Huszczak.
Dyrekcja odwołuje spotkania
Mieszkańcy nawiązują do ustaleń z początku 2021 roku, kiedy podczas serii spotkań z władzami mazowieckich gmin, gdzie ma przebiegać autostradowy ring do lotniska, drogowcy wskazali - ich zdaniem - najkorzystniejszy wariant korytarza.
Jak informuje Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka prasowa warszawskiego oddziału GDDKiA, wówczas zaprezentowano "efekty prowadzonych prac studialnych". - Opracowane studium korytarzowe to pierwsza dokumentacja, określającą lokalizację korytarza terenu (nie wariantu) pod nowe zamierzenie drogowe. Służy wstępnej ocenie zasadności zamierzenia inwestycyjnego dla inwestora oraz jego dalszego uszczegóławiania - wyjaśnia.
Tarnowska wskazuje dalej, że po zakończeniu prac studialnych i pozyskaniu finansowania ogłoszony został przetarg na kolejny etap prac przygotowawczych w ramach Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego (STEŚ). - 22 grudnia 2021 roku na naszej stronie umieściliśmy stosowną informację oraz zaprezentowaliśmy mapkę z obszarem, w jakim będą prowadzone analizy - wskazuje przedstawicielka drogowców. - To właśnie bazując na tych wskazaniach, prowadzimy prace projektowane nad precyzyjnymi wariantami w ramach STEŚ. Propozycje wariantów wybrany w toku przetargu wykonawca udostępnił społeczności i wszystkim interesariuszom na poczet spotkań informacyjnych - dodaje.
Tarnowska podkreśla, że "udział społeczności lokalnych w toku przygotowania inwestycji jest oczekiwany i niezbędny". Ale z zaplanowanych na marzec dziewięciu spotkań informacyjnych odbyło się tylko jedno - w Wiskitkach. Pozostałe, jak te w Grójcu, zostały odwołane. Przedstawicielka drogowców twierdzi jednak, że spotkania informacyjne są organizowane.
- Nie są one wymagane przepisami prawa, ale organizujemy je z własnej inicjatywy. Ich celem jest włączenie lokalnej społeczności w proces przygotowania inwestycji. Natomiast po opracowaniu szczegółowych wariantów przebiegu trasy w ramach STEŚ, w toku procesu wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przeprowadzone zostaną, wymagane przepisami prawa, konsultacje społeczne - przekazuje.
Możliwy jest wariant bezinwestycyjny
STEŚ ma uszczegółowić warianty nie tylko samej inwestycji, ale całej towarzyszącej infrastruktury. Ten etap prac ma też na celu minimalizację kolizji wraz z określeniem najkorzystniejszego przebiegu trasy.
- Sporządzony w ramach STEŚ raport o oddziaływaniu na środowisko pozwoli ocenić wpływ każdej z rozpatrywanych opcji na wszystkie elementy środowiska z uwzględnieniem wariantu obejmującego brak realizacji inwestycji, czyli wariant bezinwestycyjny - zaznacza Tarnowska.
W raporcie będzie określone też, jak poszczególne warianty wpływają m.in. na zdrowie, zabytki, obiekty kulturowe, glebę, wody powierzchniowe i podziemne, powietrze, akustykę czy obszary chronione, a w tym faunę i florę.
Projekt szczegółowych rozwiązań technicznych nowej trasy ma być gotowy w połowie 2024 roku. Natomiast o decyzję środowiskową GDDKiA ma wystąpić pod koniec przyszłego roku. Ta z kolei miałaby zostać wydana w 2026 roku.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl