Tom Jones musiał przerwać koncert. "Trzy razy padło zasilanie. No żenada"

Tom Jones nie dokończył konceru. "Awaria nagłośnienia"
Tom Jones nie dokończył konceru. "Awaria nagłośnienia"
Źródło: Wikipedia / CC BY SA

Słuchacze koncertu Toma Jonesa w Sali Kongresowej są oburzeni jego organizacją. Jak pisze nasza czytelniczka, muzyk nie dokończył koncertu z powodu awarii nagłośnienia, a widzowie zostali poproszeni o wyjście w ciągu 15 minut.

- Koncerty na Sali Kongresowej to dno! Przyjechał światowej klasy artysta Tom Jones, bilety za ogromne pieniądze. (..) Próbował występować, ale trzy razy padło zasilanie. No żenada. W końcu się facet słusznie wkurzył i zszedł ze sceny – relacjonuje internautka.

I podkreśla, że publiczność oburzyła nie tylko awaria sprzętu, ale też sposób, w jaki o niej poinformowało.

- Wyszła jakaś pani, ubrana jak sprzątaczka i powiedziała, że do widzenia, koncertu nie ma i bezczelnie dodała, że mamy 15 minut na opuszczenie parkingu. A sala była pełna. No brak słów chamstwo i prostactwo, PRL-owskie podejście do klienta w pełnej krasie - pisze internautka.

"Awaria winą organizatora"

O wyjaśnienia poprosiliśmy Pałac Kultury i Nauki, gdzie odbyło się widowisko.

- Jesteśmy w trakcie ustalania przyczyn awarii, niemniej już w trakcie koncertu zostało ustalone, że wina nie leżała po stronie pracowników PKiN. Nagłośnienie i obsługę koncertu zapewniała firma zewnętrzna, w sprawie której prosimy kontaktować się z organizatorem koncertu - czytamy w piśmie przesłanym przez Zuzannę Bobrowicz z Pałacu.

Z organizatorem imprezy nie udało nam się dziś skontaktować. Firma nie umieściła również żadnych wyjaśnień na swojej stronie internetowej.

Ojciec chrzestny nowoczesnego soulu

Tom Jones uznawany jest za jedną z największych gwiazd muzyki rozrywkowej XX i XXI wieku. Wylansował kilkanaście przebojów - te najbardziej znane to: She's A Lady, It's Not Unusual, Delilah, The Green, Green Grass of Home czy Sex Bomb. Fani podziwiają go za improwizację, sceniczną charyzmę i energię.

Sala Kongresowa idzie właśnie do generalnego remontu. Będzie zamknięta przez dwa lata. Po przebudowie będzie mniej miejsc. Nowe fotele mają być podobne do oryginalnych i niepalne. Będzie ich o 5 procent mniej. Jak donosi "Gazeta Stołeczna", stare mogą trafić na licytację.

Sala Kongresowa idzie do remontu

jsy/r

Czytaj także: