Na 20, 22 i 26 stycznia warszawscy taksówkarze zapowiadają protesty. Chcą blokować ulice i skrzyżowania. Domagają się zmiany zasad wydawania licencji.
Plan taksówkarzy zakłada trzy protesty: 20 stycznia chcą pojawić się w okolicy kancelarii premiera przy Al. Ujazdowskich, dwa dni później 100 samochodów ma zablokować rondo Czterdziestolatka przy dworcu Centralnym, a 26 stycznia - dojazd do lotniska Chopina.
Szef związku "Warszawski Taksówkarz" Jarosław Iglikowski tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl, że kierowcy domagają się zdefiniowania pojęcia "pośrednika" w transporcie osób, przypisywania licencji do osoby, a nie do firmy oraz powiązania liczby wydawanych licencji z liczbą mieszkańców danej gminy.
"Protesty się odbędą"
- Zarówno w firmach pseudotaksówkarskich, jak i w renomowanych korporacjach zdarzają się osoby, które dostały licencję od przewoźnika, choć nie mogą się nią posługiwać, bo nie mają uprawnień - dodaje.
Taksówkarze dodają, że złożyli już pisma z postulatami w kancelarii premiera i u posła Marcina Kierwińskiego. I podkreślają, że niezależnie od rozwoju sytuacji, protesty się odbędą. Ich postulaty pojawiały się już podczas wcześniejszych protestów.
W grudniu taksówkarze protestowali przed Sejmem:
ep/r,ec
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz /tvnwarszawa.pl