Nie, tym razem to nie kolejny odcinek opowieści o drogowcach zasłaniających świat ekranami, choć problem jest podobny. Chodzi o hałas na szkolnych korytarzach, który zbliża się do parametrów wyznaczonych dla dróg. I dlatego miasto podejmuje walkę.
Hałas na przerwach jest nie do wytrzymania. - Nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować w budynku - przyznaje się Małgorzata Antonowicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 340 w Warszawie.
"Masakra"
- Nie można nic zrozumieć, nie można rozmawiać z kolegami. Ciężko się pracuje, masakra - potwierdza Karol, jeden z uczniów. Opowiada, że na przerwach dzieci chodzą do biblioteki lub toalety, bo tam jest ciszej. - Żeby pogadać, bo inaczej się nie da - dodaje.
Nie lepiej jest na sali gimnastycznej. Tam każda komenda, to krzyk. Czasem nauczyciel przenosi lekcję wf-u poza salę.
- Jak chcemy coś wyjaśnić, czy odbicia, czy coś trudniejszego technicznie, wychodzimy przed salę. Tłumaczymy dzieciom i dopiero wracamy - potwierdza Waldemar Wróblewski, nauczyciel Wychowania Fizycznego.
Według eksperta, hałas na długiej przerwie wynosi średnio 89 decybeli, w szczycie 100. - Jest to całkiem spory wynik, porównywalny z drogą z intensywnym ruchem - mówi Łukasz Kołodziejczyk z firmy Acousticity. Hałas zaczyna przeszkadzać od 65 decybeli, od 85 może uszkodzić słuch. Według sanepidu, w szkołach dochodzi on nawet do... 116 decybeli.
Przełamią równoległość
Szkoła powiedziała dość i zapowiada montaż paneli tłumiących hałas przynajmniej o 10 decybeli.
- Będą to różnego rodzaju kubatury podwieszone, ewentualnie sufit podwieszony, plus jakieś elementy na ścianie, które będą przełamywały ich równoległość - tłumaczy Robert Wojciechowski, przewodniczący Rady Rodziców, pomysłodawca projektu. Podobne rozwiązane zastosowano w Polsko-Niemieckiej Szkole Spotkań i Dialagu w Wilanowie. W tej prywatnej placówce od nowości zainstalowano płyty rozpraszające dźwięk. Gołym uchem słychać efekt.
- Od razu jest inaczej. Jest możliwość uzyskania takiej akustyki, która będzie odpowiednia do pracy w grupach w ponad dwudziesto osobowej klasie - zauważa Jan Olek, zarządca nieruchomości. Dyrektorka szkoły na Ursynowie liczy, że panele uda się zamontować w czasie wakacji. Do tego czasu - żeby nieco poprawić sytuację - kazała skrócić dzwonek z 15 do 2 sekund. Łukasz Wieczorek