- W województwie Podlaskim zabezpieczyliśmy białe BMW. Prawdopodobnie to nim Robert N. jeździł w Warszawie – poinformowała w rozmowie z tvnwarszawa.pl Anna Kędzierzawska z Komendy Stołecznej Policji.
Drugie bmw, szare, zabezpieczono w Mielnie. To na tamtejszej plaży w niedzielę po południu doszło do zatrzymania Roberta N.
Jak wyjaśnia Kędzierzawska, szarym bmw Robert N. wraz z kolegą poruszał się po Mielnie. Auto zostało zabezpieczone przez koszalińską policję rutynowo.
Policyjne przebrania
W Mielnie przeszukano również pokój hotelowy, w którym nocował N. – Znaleźliśmy tam koszulkę i czapkę z napisem "policja" – precyzuje Kędzierzawska.
To już kolejne elementy policyjnego umundurowania znalezione w miejscach, gdzie przebywał. Policjanci zabezpieczyli już kamizelkę policyjną, tarczę do zatrzymywania, broń, która nie była legalna, amunicję i wiele telefonów komórkowych.
Będą zarzuty?
Robert N. przebywa teraz w policyjnej izbie zatrzymań. W poniedziałek był przesłuchiwany. Szczegóły na razie nie są znane. Policyjne czynności jeszcze trwają - przekazała w poniedziałek po południu Kędzierzawska.
- Chodzi przede wszystkim o oszustwa i przestępstwa o charakterze gospodarczym. Przez ostatnie kilka dni policjanci zbierali informacje na jego temat. Wydaje się, że jest to coraz ciekawsze z naszego punktu widzenia – mówił z kolei w poniedziałek rano na antenie TVN24 Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji.
Śledczy sprawdzają też, skąd ma pieniądze na drogie samochody, mieszkanie i wystawny tryb życia.
Komenda Stołeczna, która zajmuje się sprawą, część materiału dowodowego przekazała już do prokuratury. Decyzja o postawieniu ewentualnych zarzutów ma być podjęta we wtorek.
Rajd po Warszawie
Kilkunastominutowy film pojawił się w internecie w piątek. Widać na nim, jak kierowca łamie wiele przepisów m.in. ściga się z motocyklami, jedzie pod prąd, wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, prowadzi z dużą prędkością slalomem między innymi autami.
Biegły sądowy, który widział nagranie, ocenił, że kierowca BMW musiał w niektórych miejscach jechać około 200 km/h. Na razie żadne zarzuty nikomu nie zostały postawione.
Zatrzymanie Roberta N.
Śledczy zmienili zdanie
Przypomnijmy, początkowo prokuratura nie podejmowała postępowania wobec kierowcy BMW. Jak mówił w poniedziałek Nowak, ze wstępnej oceny, na podstawie przekazów medialnych, wynikało, że chodzi o "wykroczenia drogowe, które nie wypełniają znamion żadnego przestępstwa".
Rajd po Warszawie opublikował w internecie najprawdopodobniej sam kierowca
bf/mz
Źródło zdjęcia głównego: Marek Łagocki/koszalininfo.pl