Stolica traci nadzór nad zabytkami. "Merytorycznych uzasadnień nie widzę"

[object Object]
"Znika największy w Polsce samorządowy konserwator zabytków" tvn
wideo 2/4

- Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, że wszyscy, którzy dostali odmowy na przebudowy, nagle się rzucą z chmarą lekko skorygowanych wniosków - mówi tvnwarszawa.pl stołeczny konserwator zabytków. Z Michałem Krasuckim rozmawiamy o możliwych konsekwencjach zerwania porozumienia dotyczącego ochrony nad zabytkami.

Tylko do końca października opiekę nad zabytkami w Warszawie będzie sprawował stołeczny konserwator zabytków. Od 1 listopada kompetencja ta przejdzie w ręce konserwatora mazowieckiego - Jakuba Lewickiego. To decyzja wojewody. Do sprawy odniósł się stołeczny konserwator zabytków.

Piotr Bakalarski: Jaki jest sens tej decyzji?

Michał Krasucki: Nie wiem, merytorycznych uzasadnień nie widzę. Rozumiem, że może być inna koncepcja ochrony zabytków - likwidacja samorządowych konserwatorów w całej Polsce i centralizacja służb konserwatorskich. Wtedy miałoby to jakiś sens, ale jako pomysł kompleksowy, ustawowy, a nie na zasadzie, że wyłączamy tylko Warszawę. Jeśli nie ma przesłanek merytorycznych to są inne, pozakonserwatorskie. To już nie mi oceniać.

Podział kompetencji wojewódzkiego a miejskiego konserwatora jest praktykowany w innych miastach?

Oczywiście. W Lublinie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Łodzi, Płocku… w zasadzie w większości dużych miast. Oczywiście kompetencje mają czasem mniejsze niż stołeczny, ale też tutaj jest bardzo dużo spraw. Z tego to wynikało. Jesteśmy dobrze wyposażeni w sensie liczby ludzi i możliwości logistycznych. I właśnie z tego wynikało przekazywanie przez lata tych kompetencji. Koszt funkcjonowania biura, poza 20-milionową - największą w Polsce - kwotą na dotacje, to dobrych kilka milionów złotych rocznie - choćby na samo utrzymanie pracowników i ekspertyzy.

To jest największy samorządowy konserwator w Polsce. Ze sprawozdań wynika, że wydajemy 4,5 tysiąca decyzji rocznie, około tysiąca postanowień i dwóch tysięcy zaleceń. Tymczasem urząd wojewódzkiego konserwatora na całym Mazowszu z wyłączeniem Warszawy wydaje około tysiąca decyzji mniej, połowę mniej zaleceń.

Wojewoda stwierdził, że jest konieczność uporządkowanie ewidencji i rejestru. Ma pan sobie coś do zarzucenia w tej kwestii?

Rejestr jest kompetencją wojewódzkiego konserwatora zabytków, my nie mamy nic do jego prowadzenia. Tak jest w całej Polsce. Jeśli chodzi o ewidencję, jej każdorazowa aktualizacja jest konsultowana z wojewódzkim konserwatorem, musi zaakceptować każdy nowy obiekt. Ponadto prowadzenie ewidencji nie jest rzeczą wynikającą z porozumienia (o podziale kompetencji - red.), ona zawsze przynależna jest gminom. Żaden z tych zarzutów nie odnosi się więc do zadań objętych porozumieniem.

Miałem wrażenie, że uporządkowanie ewidencji było jednym z priorytetów, które pan sobie wyznaczył i które z żelazną konsekwencją realizował. Wpisywał pan na potęgę.

Wpisywałem dużo, m.in. powojenny modernizm, ale też chciałem dokonać weryfikacji pod katem negatywnym. Jest wiele obiektów, które zostały przekształcone, straciły wartość a wciąż figurują w ewidencji. Ale ma pan rację, to jeden z moich głównych celów. Chcę, żeby była bardziej aktualna, otwarta, upubliczniona i zrozumiała. Ponieważ ta kompetencja zostaje przy gminie, będę się starał to kontynuować.

Czy dogadali panowie szczegóły dalszej współpracy?

Przed rozwiązaniem porozumienia nikt ze mną nie rozmawiał. Oczywiście teraz rozmawiałem z wojewódzkim konserwatorem, który przede wszystkim zaproponował, żebyśmy weszli w skład zespołu, który będzie to przekazywanie kompetencji nadzorował przez trzy miesiące. Oczywiście wejdziemy w skład tego zespołu, bo czuję się odpowiedzialny za to, żeby przeszło to w możliwie w uporządkowany sposób, żeby nie było jeszcze większego bałaganu. Innych rozmów nie było.

A rozmawiał pan już ze swoją szefową na temat dalszego funkcjonowania?

Rozmawiałem z panią prezydent, jak i wiceprezydentem, który nas nadzoruje (Włodzimierzem Paszyńskim - red.). W listopadzie porozumienie przestaje obowiązywać w związku z czym szereg naszych dotychczasowych kompetencji wygasa, wtedy znika Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków i sam stołeczny konserwator. Ale zostaje biuro do spraw zabytków, które realizuje aktualizację ewidencji, robi program opieki, powołuje parki kulturowe, prowadzi nadzory konserwatorskie przy miejskich inwestycjach, tworzy wytyczne do planów miejscowych. Roboty jest dużo. Nie obawiam się, że znikniemy, że będziemy niepotrzebni. Biuro będzie funkcjonowało, ale teraz będą innego rodzaju działania.

Wojewoda powoływał się też na raport Najwyższej Izby Kontroli, z którego wynika, że samorządy nie radzą sobie z ochroną zabytków.

I znowu: zarzuty NIK dotyczą głównie zadań własnych samorządów wynikających z opieki, którą sprawują, a nie porozumień. To nie dotyczy sfery kompetencji konserwatorów, tylko samorządów jako takich. Zarzut jaki można mieć do idei samorządowych konserwatorów, to że trudno być sędzią we własnej sprawie. Samorządowy konserwator, który jest pracownikiem prezydenta, burmistrza lub wójta, wydaje też mu decyzje. Może pojawić się zarzut, że nie jest w stanie wydać decyzji niezgodnej z żądaniem własnego szefa. Ale my na to bardzo zwracamy uwagę, w ostatnim kwartale robiłem kontrole w miejskich obiektach, wydawałem nakazy, decyzje odmowne, nawet prowadziłem egzekucje, zawsze kierując się wartościami zabytku. O każdej literalnie decyzji jest też informowany wojewódzki konserwator. Wszystkich "klientów" staramy się traktować analogicznie.

Czy z perspektywy tego, co się stało nie żałuje Pan tej nieprzejednanej postawy miasta wobec pomników smoleńskich? Może należało wykazać większą dozą dobrej woli, chęci kompromisu, a nie, jak pani prezydent, uparcie podpierać się jednym zdaniem z pańskiego poprzednika Piotr Brabandera o "przestrzeni architektonicznie zamkniętej"? To tworzyło fatalny klimat do jakichkolwiek rozmów.

Mam wrażenie, że poruszamy się cały czas w obszarze klimatu politycznego, bo nie ma mowy o konkretach. Ubolewam, iż urząd konserwatorski jest wikłany w politykę, bo jedyna polityka, jaką powinien prowadzić, powinna być polityką konserwatorską.

Ale to Hanna Gronkiewicz-Waltz uwikłała go w politykę.

Od 2010 roku nikt nie przyszedł do nas z projektem czy propozycją. Trudno mi mówić o czymś, czego nie znam. Krakowskie Przedmieście nie jest obszarem całkowicie zamkniętym, bo nie jest tak, że niczego nie można zmieniać. Ale wymaga to namysłu, dialogu, otwartych konkursów, a przede wszystkim bardzo odpowiedzialnego projektowania. Ale to wszystko jest poza nami, ta dyskusja formalnie i oficjalnie do konserwatora nigdy nie dotarła.

Generalnie wydaje mi się, że pomnik nie jest przyczyną tego wypowiedzenia współpracy, raczej upatrywałbym go właśnie w tym klimacie politycznym. Bo przypomnę, że nawet jeśli stołeczny konserwator nie zgodziłby się na pomniki, to jest możliwość odwołania się do ministra kultury a on raczej nie byłby przeciwny, więc - czysto teoretycznie - to jest bardzo łatwe do obejścia.

Skutki tej zmiany mogą być znacznie poważniejsze niż dwa pomniki, jakie by one nie były.

Najbardziej boje się okresu przejściowego i natężenia spraw, które później trafią do wojewódzkiego konserwatora, bo on przejmuje gigantyczną ich liczbę, nieporównanie większą do tego, co było do tej pory. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której wszyscy, którzy dostali odmowy w ciągu ostatnich paru lat na przebudowy, nadbudowy, ocieplenia, rozbiórki nagle się rzucą z chmarą lekko skorygowanych wniosków. Przy tym zalewie wniosków może dojść do samouzgodnień. Niezajęcie stanowiska w pewnych sprawach w ciągu 14 lub 30 ustawowych dni, oznacza pozytywne uzgodnienie. Teraz dotyczy to także wycinek drzew na obszarach zabytkowych.

Zobacz co o zerwaniu porozumienia mówił wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera:

[object Object]
Konferencja prasowa wojewody i wojewódzkiego kosnerwatora zabytkówTVN24
wideo 2/3

Rozmawiał: Piotr Bakalarski

Pozostałe wiadomości

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w Korytowie koło Żyrardowa. Na leśnej drodze samochód osobowy uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Nie żyje jedna osoba.

Samochód spłonął po uderzeniu w drzewo, "w środku zwęglone ciało"

Samochód spłonął po uderzeniu w drzewo, "w środku zwęglone ciało"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z powodu wypadku na stacji Politechnika nieczynnych jest pięć stacji pierwszej linii metra. Uruchomiono komunikację zastępczą.

Wypadek w metrze, utrudnienia na pierwszej linii

Wypadek w metrze, utrudnienia na pierwszej linii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwuletni chłopiec zginął pod kołami samochodu ciężarowego w okolicach Ostrołęki (Mazowieckie). Do zdarzenia doszło, kiedy kierowca, który przyjechał z paszą dla zwierząt, manewrował na podwórku.

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

92-latka wybrała się do córki, ale zapomniała gdzie ona mieszka. Zbłąkaną seniorką zainteresowała się przechodząca kobieta. Z kolei 79-letnia mieszkanka Śródmieścia postanowiła wybrać się poza Warszawę i zgubiła się już na Muranowie. W upalne dni starsze osoby są szczególnie narażone, powinny unikać samotnych podróży i dłuższego przebywania na zewnątrz.

Wyszły z domu i w upalne dni zgubiły się w mieście. To trudny czas dla starszych osób

Wyszły z domu i w upalne dni zgubiły się w mieście. To trudny czas dla starszych osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sieci pojawiły się filmy nagrane podczas odbywającego się w weekend na Torze Wyścigów Konnych Służewiec Clout Festivalu. Widać na nich zachowanie niektórych ochroniarzy, którzy biją uczestników imprezy, wykręcają im ręce, a także ciągną ich po ziemi. Sprawą interesuje się policja, która zapewnia, że dostępne w sieci nagrania zostaną poddane analizie. Wyjaśnienia zapowiadają organizatorzy i firma ochroniarska.

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zarzuty usiłowania kradzieży oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości usłyszał 33-latek, który w trakcie zakrapianej imprezy wtargnął na teren znajdującego się w pobliżu gospodarstwa i uruchomił ciągnik. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w inną maszynę rolniczą, a następnie w budynek.

Podczas imprezy wszedł na posesję sąsiadów i chciał odjechać ich ciągnikiem. Uderzył w maszynę i budynek

Podczas imprezy wszedł na posesję sąsiadów i chciał odjechać ich ciągnikiem. Uderzył w maszynę i budynek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji. 44-latek został zatrzymany. Wstępne ustalenia prokuratora wykazały, że w tym przypadku "nie można mówić o popełnieniu przestępstwa".

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Wracając po imprezie do domu "stoczył walkę" z drzewkiem w parku. Nie wiedział, że wszystko nagrały kamery monitoringu. Policjanci skierowali sprawę do sądu, młodemu mężczyźnie grozi kara grzywny do tysiąca złotych.

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- W cztery następujące po sobie weekendy pociągi kursujące po linii obwodowej nie zatrzymają się przy peronie 9. Dworca Zachodniego - poinformował rzecznik PKP PLK Karol Jakubowski.

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar po zapoznaniu się z treścią opinii Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie odwołał z pełnionych funkcji prezesa i czworo wiceprezesów Sądu Okręgowego w Warszawie - podano w komunikacie resortu sprawiedliwości.

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Źródło:
tvn24.pl

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek pod Garwolinem. Na auto, w którym znajdował się kierowca, runęło duże drzewo. Ze skutkami nocnej nawałnicy walczyli też straży z Wyszkowa. Dochodziło tam do podtopień, uszkodzone zostały dachy.

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kryminalni z Targówka zatrzymali 41-letniego mieszkańca dzielnicy, który nie tylko był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności, ale też posiadał znaczną ilość narkotyków.

Właśnie miał odjeżdżać autem, został obezwładniony

Właśnie miał odjeżdżać autem, został obezwładniony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Młocku niedaleko Ciechanowa 46-latka kierująca renault wjechała do rowu. Miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczyła policjantom, że była przekonana, że ktoś ją goni.

Pijana wjechała autem do rowu, bo myślała, że ktoś ją goni

Pijana wjechała autem do rowu, bo myślała, że ktoś ją goni

Źródło:
PAP

Groźnie wyglądająca kolizja w okolicy Dworca Zachodniego. Zderzyły się tam cztery samochody osobowe, na miejsce przyjechały służby.

Kolizja przy Dworcu Zachodnim. Cztery auta rozbite, podróżowało nimi 11 osób

Kolizja przy Dworcu Zachodnim. Cztery auta rozbite, podróżowało nimi 11 osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ogrodzie zoologicznym w Warszawie na świat przyszedł samczyk irbisa śnieżnego, zwanego Duchem Gór. Kociak skończył właśnie sześć tygodni.

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Opublikowano sprawozdanie roczne Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Zawarto w nim założenia nowych planów inwestycyjnych i finansowych, które zakładają rozbudowę infrastruktury do przepustowości 7-8 milionów pasażerów rocznie w roku 2029 roku. Z lotniska Warszawa Modlin od stycznia do końca maja tego roku skorzystało 1,18 mln pasażerów.

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Źródło:
PAP

Z utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy, którzy w porannym szczycie wybrali podróż mostem Świętokrzyskim. Jezdnię zablokowali aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się większych inwestycji w transport publiczny.

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

20 zastępów straży gasiło w nocy z wtorku na środę pożar hali w Nowym Dworze Mazowieckim. Nikt nie ucierpiał, ale straty finansowe są duże.

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy ulicy Marywilskiej powstaje tymczasowe targowisko. Pomieści 800 kontenerów i parking na 400 samochodów. Jak przekazała prezes spółki Marywilska 44, zapewni ono miejsce pracy około 60 procentom kupców, którzy stracili swoje sklepy w pożarze hali. Kiedy będzie otwarte?

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Źródło:
PAP