Impreza zakończyła się około godziny 1.30. – Jest mnóstwo ludzi, wszyscy bardzo dobrze się bawią. Tańczą, słuchają koncertów i świętują nadejście 2015 roku – relacjonował obecny na miejscu Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl.
Pokaz sztucznych ogni wypadł bardzo okazale. Fajerwerki rozbłyskały nad stadionem przez prawie kwadrans. Z powodu pogody nie wszyscy uczestnicy imprezy widzieli pokaz sztucznych ogni- stolicę spowiła mgła.
- Teraz na scenie królują taneczne rytmy. - Swojego seta rozpoczął Dash Berlin - relacjonował nasz reporter.
Bardzo wiele osób zgromadziło się na placu Zamkowym, aby obejrzeć pokaz z błoni. Niestety, zawiedli się. - Nic nie było widać. Bardzo dużo osób odeszło z kwitkiem. To chyba przez mgłę - mówił Szmelter.
Niech ten Nowy Rok będzie lepszy!
- Przede wszystkim nowy rok powinien być lepszy niż poprzedni. To podstawowe postanowienie - mówił jeden z zagadniętych przez naszego reportera warszawiaków.
Warszawiacy chętnie robili sobie zdjęcia na tle 20-metrowego napisu, zamontowanego pod stadionem. Angielskie wyrazy "I" i "Warsaw" przedziela zegar, wskazujący północ. Fotografie oznaczone hashtagiem #wawasylwester, umieszczone będą na stronie internetowej www.wawasylwester.pl.- Postanowiłem przyjść pod Stadion Narodowy z ciekawości. Nigdy nie brałem udziału w takim masowym, plenerowym sylwestrze - powiedział pan Artur, mieszkaniec warszawskiego Mokotowa. - Skusiła mnie też oferta muzyczna, szczególnie ostatnia okazja do wysłuchania koncertu Budki Suflera - podkreślił.Jak zauważyła 23-letnia Magda, studentka UW. - Pogoda nie jest zła - nie pada, jest dosyć ciepło - więc pomyślałam, że przyjdę z koleżankami potańczyć, nie siedzieć w tym roku w domu - powiedziała. - Trochę żal, że koncert nie odbywa się na płycie stadionu - zaznaczyła.
Fajerwerki na Placu Zamkowym
Zabawa sylwestrowa na błoniach Stadionu Narodowego
jb/