Zielone torowiska miały powstać wzdłuż trzech ulic: 11 listopada, Filtrowej i Nowowiejskiej. "To rozwiązanie bardzo popularne w wielu miastach na całym świecie" - stwierdzał w uzasadnieniu do projektu Walkiewicz. Przekonywał, że poza względami estetycznymi i ekologicznymi, trawa jest potrzebna, bo wycisza hałas sunących po szynach tramwajów nawet o pięć decybeli.
Pomysł został zaakceptowany. Najpierw przez urzędników, którzy podczas weryfikacji ocenili go pozytywnie. A potem także przez samych mieszkańców, którzy wybrali go podczas głosowania.
Odłożenie projektu
Zgodnie z regulaminem budżetu partycypacyjnego, zwycięski projekt powinien być zrealizowany w kolejnym roku, czyli - w przypadku torowisk - w 2018. Zaczęły się jednak schody. Już kilka tygodni temu w mediach społecznościowych pojawiły się informacje o odłożeniu realizacji projektu na kolejne lata.
Potwierdziła je rzeczniczka urzędu dzielnicy Ochota. "Przykro mi poinformować, że ten projekt raczej nie zostanie zrealizowany, a w każdym razie nie w tym roku. (…) Nie będą tego robić, ponieważ najpierw Tramwaje przeprowadzą eksperyment z zielonym torowiskiem na ul. 11 Listopada i od wyników tego eksperymentu/pilotażu będzie zależała realizacja takich torowisk u nas" - napisała w mediach społecznościowych Monika Beuth-Lutyk.
Do sprawy odniósł się sam autor projektu. Walkiewicz napisał długi i gorzki list skierowany do dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego Wiesława Witka.
"Jak się właśnie dowiedziałem, w piśmie skierowanym do pani burmistrz Dzielnicy Ochota poinformował pan dyrektor o co najmniej dwuletniej zwłoce w realizacji dwóch z trzech projektów. Co więcej, powołał się pan na moją aprobatę dla takiego rozwiązania. Informuję, że nigdy nie wyraziłem na to zgody" - oświadczył Walkiewicz.
Dalej przypomniał spotkanie, do którego miało dojść w Zarządzie Transportu Miejskiego w październiku 2017 roku. Aktywista wskazał, że miał tam usłyszeć ultimatum. "Albo zgodzę się na realizację jednego [przy ulicy 11 listopada - red.] z trzech zielonych torowisk, albo ZTM odmówi realizacji wszystkich projektów Zielone Torowiska" - pisze. I zapewnia, że nie zgodził się na takie stawianie sprawy.
Odpowiedź ZTM
Walkiewicz w liście do Witka nie ukrywa zdziwienia całą sytuacją. Przypomina, że projekty były szczegółowo weryfikowane przez urzędników. Dlaczego więc teraz okazuje się, że "nie da się"?
- Formalnie do tego projektu nie było zastrzeżeń, a poza tym chcieliśmy wykazać się propartycypacyjnym podejściem - odpowiada w rozmowie z nami Michał Grobelny z biura prasowego Zarządu Transportu Miejskiego. Zapewnia, że zielone torowiska zrealizowane na pewno będą i przekonuje, że w obecnej sytuacji "nie można mówić o opóźnieniu, ale o konieczności uwzględnienia kwestii technicznych".
- Tam, gdzie w Warszawie już mamy zielone torowiska, występuje powierzchnia bezposypkowa, a tor ułożony jest na betonowej płycie i bez problemu można na nim zasiać roślinność. Natomiast starsze tory [takie jak wskazano w projekcie - red.] są budowane z podsypką, gdzie nie ma możliwości wsypania ziemi i zasiania trawy, bo w przypadku deszczu ziemia będzie wypłukiwana, będą tworzyć się kałuże i torowisko nie będzie stabilne - opisuje Grobelny.
Tramwaje Warszawskie zaproponowały więc, aby zgłoszone przez Walkiewicza torowiska przy 11 listopada, Nowowiejskiej i Filtrowej zmodernizować w ten sposób, by między szyny wbudować specjalne - jak mówi Grobelny - podłużne donice, w których będzie można zasiać roślinność.
- Tylko to rozwiązanie nie jest stosowane w Polsce zbyt szeroko. Musimy więc sprawdzić na określonym odcinku, jak się przyjmie - dodaje. Dlatego urzędnicy zaproponowali, by na początku wdrożyć projekt tylko na jednym torowisku (wzdłuż 11 listopada), a w kolejnych dwóch latach na pozostałych. Pod warunkiem, że dana technologia zda egzamin.
Zielone torowiska
W podsumowaniu minionego roku Tramwaje Warszawskie chwaliły się, że zielone torowiska zajmują w Warszawie już 19 kilometrów. Występują m.in. wzdłuż Andersa i na linii na Nowodwory. Zapowiedziano też pojawianie się kolejnych, nawet na 30 kilometrach torów. Trawa ma być wykorzystana na torach prowadzących na Wilanów i na Gocław.
Torowisko na Filtrowej było jedną z propozycji Walkiewicza
kw/mś