Prezes Miasto Jest Nasze ma przed sobą kolejny pozew sądowy. Ma on związek z drugą odsłoną warszawskiej mapy reprywatyzacji u mieszczeniem jej Jacka Kotasa, byłego podsekretarza stanu w MON. "Kotas chce, aby Jan Śpiewak trafił za kratki" – alarmuje MJN.
Pod koniec września przedsiębiorca złożył pozew cywilny. Tym razem szef MJN otrzymał z sądu odpis aktu oskarżenia w trybie karnym.
- To kolejna próba zastraszenia organizacji społecznej – przekonuje Karol Perkowski, rzecznik MJN. – Nie obawiamy się. Nasza mapa reprywatyzacji została przygotowana bardzo starannie. Jesteśmy pewni prawdziwości zamieszanych w niej materiałów – dodaje.
Nowa mapa została przez MJN zaprezentowana w połowie września. Aktywiści przedstawiają na niej urzędników, przedsiębiorców i przedstawicieli władz miasta, którzy według nich "są związane z niejasnymi i kontrowersyjnymi zwrotami stołecznych nieruchomości".
"Zapowiada się ciekawy proces"
Jedną z osób zamieszczonych na mapie jest Jacek Kotas - prezes zarządu Narodowego Centrum Studiów Strategicznych, który w 2007 roku pełnił funkcję podsekretarza stanu w MON w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
MJN pisze, że Kotas "od 2002 roku do września 2016 był związany z Grupą Radius, która zajmuje się prywatyzacją publicznego majątku". Zarzuca mu "możliwe powiązania z Rosją (…) i światem przestępczym".
"Zapowiada się bardzo ciekawy proces, który może naświetlić styk warszawskiego biznesu deweloperskiego, przestępczego półświatka i jak się wydaje rosnących wpływów Rosji w Warszawie" – piszą działacze MJN.
Oświadczenie Kotasa
Jacek Kotas odniósł się do zarzutów zaraz po publikacji mapy. "Nie znam powodów, dla których Jan Śpiewak i stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, przedstawili mnie, jako rzekomego uczestnika procesu reprywatyzacji, zarzucili rzekome związki z Rosją i alarmowali o rzekomo wysoce podejrzanych i bliskich relacjach z MON" – napisał w swoim oświadczeniu Kotas.
"Jestem oburzony skalą oszczerstw, insynuacji i manipulacji Jana Śpiewaka i stowarzyszenia Miasto Jest Nasze pod adresem moim oraz Fundacji, którą kieruję" – przekonywał.
MJN przypomina, że podobne sprawy przeciwko Śpiewakowi wytaczał inny biznesmen – Maciej Marcinkowski. Spór dotyczył również mapy reprywatyzacji, z tymże pierwszej jej odsłony – upublicznionej w 2014 roku.
Marcinkowski pozwał szefa Miasto Jest Nasze zarówno w trybie cywilnym, jak i karnym. W powództwie cywilnym w pierwszej instancji Śpiewak przegrał z Marcinkowskim i jego synem Maksymilianem. Złożył jednak apelację i wygrał.
W trybie karnym sąd także przyznał rację Śpiewakowi i umorzył postępowanie o pomówienie.
kw
Źródło zdjęcia głównego: MJN / Archiwum TVN