Lider Porozumienia Wygra Warszawa i kandydat na prezydenta stolicy Jan Śpiewak zaapelował w czwartek do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz o przekazanie działki na Odolanach na budowę szkoły.
Śpiewak na czwartkowej konferencji prasowej na skrzyżowaniu ulicy Grodziskiej z Sowińskiego podkreślił, że mieszkańcy włożyli bardzo dużo wysiłku, żeby na Odolanach powstała szkoła, która według niego jest tam bardzo potrzebna. - Znowu władze Warszawy popełniają te same błędy, które popełniły w innych dzielnicach: sprzedają działki deweloperom, oddają działki Kościołowi, a nie zapewniają podstawowych potrzeb mieszkańców - stwierdził Śpiewak.
Kościół zamiast szkoły?
Według niego, władze Warszawy zamiast zbudować na tym terenie kompleks szkół przeznaczyły go na budowę kościoła.
- Mieszkańcy znaleźli inną działkę na budowę kościoła, gdzie te potrzeby duchowe byłyby spokojnie zapewnione, ale nie, władze miasta uparły się, żeby oddać ogromną działkę, na której mógłby powstać kompleks szkół, gdzie mógłby powstać kompleks sportowy - właśnie na kościół - podkreślił Śpiewak.
- Nie ma na to naszej zgody, dlatego wystosujemy apel do prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz o to, żeby wycofała się z tej decyzji oddania działki kościołowi i żeby przekazała tę działkę pod cele publiczne - oświadczył.
W ocenie kandydata na prezydenta stolicy, Warszawa musi rozwijać się w sposób harmonijny i zrównoważony. - Tak, by Odolany miały szkołę z prawdziwego zdarzenia - zaznaczył.
Szkoła potrzebna od zaraz
Szkoła na Odolanach to temat, który budzi wśród mieszkańców dużo emocji. Inwestycja zapowiadana jest od dawna i potrzebna "na już". Setki dzieci z nowych osiedli uczą się na razie w szkole przy ulicy Grabowskiej, która już jest przepełniona, a Odolany to wciąż wielki plac budowy, więc przybywa mieszkań i nowych uczniów.
Jesienią ubiegłego roku władze dzielnicy zorganizowały spotkanie z lokalną społecznością, na którym wspólnie zastanawiano się, gdzie zbudować szkołę. Mieszkańcy za najkorzystniejszą lokalizację podawali właśnie działkę przy Grodziskiej - największą, położoną w centralnej części Odolan, z dala od ruchliwym ulic i - co ważne - będącą własnością dzielnicy. Władze Woli zaproponowały inne miejsce - teren u zbiegu Ordona i Kasprzaka, ale pod wpływem sprzeciwu mieszkańców szybko się wycofały.
Zadeklarowały budowę szkoły przy Grodziskiej w kilku etapach. Ale kilka tygodni później dzielnica zmieniła plany i orzekły, że szkoła powstanie na działce przy Karlińskiego. Ta nieruchomość początkowo także była brana pod uwagę, ale nie spotkała się z entuzjazmem. Problemem była skomplikowana sytuacja prawna, bo teren miał zostać przekazany Archidiecezji Warszawskiej.
W połowie stycznia miejscy radni zdecydowali o uchyleniu uchwały dotyczącej przekazania działki przy Karlińskiego Kościołowi. Została w rękach dzielnicy, więc do budowy szkoły droga była otwarta. Tłumaczono, że w przypadku tej nieruchomości nie ma ani roszczeń, ani technicznych przeciwwskazań, więc inwestycja może ruszyć stosunkowo szybko.
Co z działką przy Grodziskiej, która - według mieszkańców - pozostaje najlepszą lokalizacją dla szkoły podstawowej? - W stosunku do tej działki sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana. Uzyskaliśmy od Innogy wstępne warunki przebudowy linii wysokiego napięcia. Prowadzimy również rozmowy ze spółką PKP S.A., która jest właścicielem sąsiednich działek. Niestety znaleźliśmy się w sytuacji, w której warunki przedstawiane przez naszych partnerów wzajemnie się wykluczają - informował wiceburmistrz Woli Adam Hać w niedawno wysłanym komunikacie prasowym.
PAP/kz/b
Źródło zdjęcia głównego: Wolne Miasto Warszawa