Specjalna straż będzie chronić uczestników Marszu Niepodległości

Witold Tumanowicz o trasie Marszu Niepodległości
Źródło: fot. Marcin Gula, tvnwarszawa.pl

Narodową dumę i przywiązanie do niepodległości państwa polskiego będą manifestować środowiska prawicowe, które przejdą w Marszu Niepodległości 11 listopada. Organizatorzy powołali specjalną straż, która ma dbać o spokojny przebieg marszu i bezpieczeństwo jego uczestników.

Marsz Niepodległości ruszy o godz. 15.00 z ronda Dmowskiego. Zakończy się, jak w zeszłym roku, na placu Na Rozdrożu. – W urzędzie miasta zostało już zarejestrowane zgromadzenie, kwestią otwartą jest trasa. Dostaliśmy pismo, że tego dnia organizowany jest także marsz prezydenta Komorowskiego. Będziemy dostosowywać trasę także do tego wydarzenia – powiedział podczas konferencji prasowej Witold Tumanowicz, prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Treść zamiast kotylionów

Dlaczego środowiska narodowe nie pójdą w Marszu Prezydenckim? - Organizujemy społeczny Marsz Niepodległości, który jest oddolny, żeby patriotyzm nie był utożsamiany tylko z kotylionami, ale niósł za sobą treść - taką, że jesteśmy odpowiedzialni za Polskę, którą dostaliśmy z rąk poprzedników i mamy zamiar oddać ją w ręce przyszłych następców większą, nie mniejszą, silniejszą. Wydaje nam się, że marsz prezydent Komorowskiego zakończył się wyłącznie na kotylionach – wyjaśnił prezes Tumanowicz.

Jak zauważył, trasa trzeciego zapowiadanego na ten sam dzień marszu, organizowanego przez antyfaszystów, w żadnym punkcie nie koliduje z ich trasą.

Dlaczego nie pójdą z prezydentem Komorowskim?

Straż wolontariuszy

Narodowcy zapewniają, że zależy im wyłącznie na pokojowym manifestowaniu patriotyzmu i zapewnieniu jego uczestnikom pełnego bezpieczeństwa.

- Powołaliśmy straż Marszu Niepodległości, w celu spokojnego i sprawnego przebiegu marszu. Będą to wolontariusze ubrani w kamizelki odblaskowe. Odbyło się już kilka szkoleń – zapowiedział Witold Tumanowicz. Straż będzie kierować kolumną marszową, zapewniać pomoc i wsparcie medyczne.

Organizatorzy Marszu Niepodległości przyznali, że obawiają się ponownego udziału "lewackich bojówek wspomaganych przez bandytów z Niemiec". – Widoczna jest grupa przeciwników niepodległości, którzy tego dnia zamierzają eskalować frustrację. Robi to skrajna lewica, a podgrzewają środowiska Gazety Wyborczej – przekonywał Tumanowicz.

Apel do policji

Zaapelował także do policji o przestrzeganie prawa. - Mamy wiele filmów z zeszłego roku, na których widać, ze policja przekraczała swoje uprawnienia i zachowywała się niegodnie. Chcemy, żeby funkcjonariusze, którzy kopali i łamali ręce spokojnym demonstrantom, tego dnia dostali wolne – podsumował prezes Marszu Niepodległości.

Narodowcy spodziewają się, że w ich inicjatywa zgromadzi co najmniej kilkadziesiąt tysięcy uczestników.

O straży Marszu Niepodległości

O lewackich bojówkach

Apel do policji

bako//ec

Czytaj także: