Sklep zamiast najstarszej apteki? Konserwator zabytków mówi "nie"

Apteka przy Nowym Świecie
Źródło: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl
Nad najstarszą apteką w stolicy zawisło widmo zamknięcia. W zabytkowym lokalu przy Nowym Świecie właścicielki chciały zmienić działalność i zamiast leków sprzedawać artykuły spożywcze. Głos w sprawie zabrał stołeczny konserwator zabytków, który jasno stwierdził: "apteka powinna pozostać".

"Dziś wydałem zalecenia dla ZGN Śródmieście, w których zwracam uwagę na potrzebę zachowania nie tylko historycznego wystroju neogotyckiej apteki, ale też jej funkcji" - napisał w poniedziałek na Facebooku Michał Krasucki, pełniący obowiązki stołeczny konserwator zabytków.

Chodzi o lokal znajdujący się w Pałacu Branickich, przy ul. Nowy Świat 18/20, z wyjątkowym, neogotyckim wnętrzem z połowy XIX wieku. Jak przypomina Krasucki, apteka powstała w wyniku przebudowy oficyny dla hrabiny Róży z Potockich Branickiej po 1852 r.

"Cudem przetrwała wojny"

"Projekt wykonał Henryk Marconi. Do nowego wnętrza zaprojektował zestaw szaf i regałów aptecznych, które cudem przetrwały dwie wojny światowe i zmianę ustroju. Dlatego całe wyposażenie trafiło do rejestru zabytków ruchomych, ale jako związane z tym właśnie adresem" - opisuje.

O miejscu zrobiło się głośno pod koniec listopada. Właśnie wtedy Portal Warszawski, a po nim "Gazeta Stołeczna" informowały o możliwym zamknięciu funkcjonującej tu apteki, należącej do spółki AP-Farma Paulina Cyronek, Anna Przybysz. Jej właścicielki poprosiły śródmiejski Zakład Gospodarki Nieruchomościami o zgodę na zmianę działalności. Zamiast sprzedaży leków zaproponowały "sprzedaż produktów spożywczych, w tym także napojów alkoholowych oraz usług około handlowych".

Alkohol zamiast leków

Jak pisała "Stołeczna", powodem zmian miała być m.in. zbyt duża konkurencja aptek w okolicy i problemy z utrzymaniem.

Po co zgoda ZGN? Sam Pałac Branickich należy do miasta i Skarbu Państwa. Pomieszczeniem, w którym znajduje się apteka, zarządza ZGN, a firma AP-Farma jest jedynie jego najemcą.

Opinia Zarządu to nie wszystko. Z racji tego, że budynek i jego wnętrze znajdują się w rejestrze zabytków, potrzebna jest też zgoda stołecznego konserwatora. O tej jednak nie ma mowy.

"Niewiele jest takich historycznych wnętrz, w których integralnie łączyłyby się funkcja z wystrojem. Niezmiennie od ponad wieku. W Warszawie to chyba ostatni taki przypadek. A już na pewno ostatnia taka apteka" - przekonuje w mediach społecznościowych Michał Krasucki. "…w tym wypadku powinno się chronić nie tylko wystrój, ale także sposób użytkowania miejsca. Liczę na to, że ZGN mimo wszystko dojdzie do porozumienia z najemcami tej przestrzeni. Jeśli nie, to będziemy się zastanawiać nad innymi rozwiązaniami" - dodaje.

Warto też przypomnieć, że ZGN już raz próbował dogadać się z właścicielkami. W grudniu zaproponował im obniżkę czynszu, w zamian za zachowanie funkcji aptecznej. Nic z tego nie wyszło. - Panie podziękowały. Powiedziały, że mają inny pomysł. Zamierzają podnająć część powierzchni na sklep. Ale to wiąże się z renegocjacją czynszu i podniesieniem stawki - mówił "Stołecznej" Mateusz Dallali, rzecznik urzędu dzielnicy Śródmieście.

Historyczna apteka przy Nowym Świecie

kw/pm

Czytaj także: