Pierwszą informację o zawaleniu się budynku dostał w czwartek Kontakt 24. Zniszczeniu uległy trzy piętra od strony ulicy Kawęczyńskiej.
- To była prywatna kamienica wpisana do gminnej ewidencji zabytków - powiedział Michał Krasucki, zastępca stołecznego konserwatora zabytków, który o zawaleniu budynku dowiedział się podczas sesji rady miasta. – To był modernistyczyny obiekt z końca lat 30., o prostych formach architektonicznych, bez specjalnego wystroju wewnętrznego – dodał.
Nakaz rozbiórki
Na Kawęczyńską wezwany został inspektor budowlany. Jak podała "Gazeta Stołeczna", wydał nakaz natychmiastowej rozbiórki domu.
- Kamienica powstała przed wojną. Do jej budowy użyto cegły dziurawki. Po wojnie podwyższono dom o jedno piętro z cegły pełnej. Zastosowano też wtedy stropy Kleina. Przedwojenne mury tego nie wytrzymały - tłumaczy w rozmowie ze "Stołeczną" szef PINB Andrzej Kłosowski.
Muszą mieszkać u znajomych
Ewakuowano ludzi z sąsiednich budynków. Nie wszyscy mogą wrócić.
- Mieszkańcy wyższych kondygnacji z budynku przy Kawęczyńskiej 69 wrócili już do swoich domów. Dla tych z parteru zorganizowaliśmy lokale zastępcze w hotelu. Wiemy też, że 4-5 osób przebywa u rodziny i znajomych. Do swojego lokalu nie mogą wrócić także 3 siostry zakonne, który mieszkały w budynku przylegającym ścianą do zawalonej kamienicy. Przebywają one obecnie w innym domu zakonnym. Mamy nadzieję, że mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich lokali przed upływem tygodnia – poinformowała w piątek w rozmowie z tvnwarszawa.pl Beata Bielińska-Jacewicz, rzecznik Pragi-Północ.
Więcej o akcji służb na Pradze Północ przeczytasz tutaj.
su/r/lulu