Wojewoda i radni idą do Sejmu. Muszą zrezygnować z obecnych funkcji

W wyborach parlamentarnych startowało 14 warszawskich radnych. Dwoje ubiegało się o mandat senatora, pozostali chcieli zostać posłami. Sukces odniosło troje z nich. Po rozpoczęciu nowej kadencji w sejmowych ławach zasiądą Aleksandra Gajewska z Koalicji Obywatelskiej oraz Sebastian Kaleta i Jacek Ozdoba z Prawa i Sprawiedliwości.  

Gajewska była ostatnią kandydatką na warszawskiej liście Koalicji Obywatelskiej. Zdobyła 10 228 głosów. To piąty wynik - tuż za dotychczasowymi parlamentarzystami - kandydatką KO na premiera Małgorzatą Kidawą-Błońską, Katarzyną Lubnauer, Dariuszem Rosatim i Michałem Szczerbą.

Trzeci wynik na warszawskiej liście PiS przypadł Sebastianowi Kalecie. Bliski współpracownik Patryka Jakiego, wiceminister sprawiedliwości i przewodniczący komisji weryfikacyjnej zdobył 17 459 głosów. Choć Kaleta startował z dalekiego dziewiątego miejsca, lepiej wypadli tylko lider partii Jarosław Kaczyński i szef MSWiA oraz koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński. Odpowiednio: jedynka i dwójka na liście.

Jacek Ozdoba kandydował do Sejmu z okręgu płockiego. Zajął trzecie miejsce pod względem liczby zdobytych głosów - uzyskał ich 17 873. Wyprzedzili go tylko Maciej Małecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Gdy wyniki wyborów zostaną opublikowane w Dzienniku Ustaw, radni będą mieli 14 dni na podjęcie decyzji, czy rezygnują z samorządu na rzecz Sejmu. Zgodnie z ordynacją wyborczą, samorządowiec wybrany na posła, będzie musiał złożyć marszałkowi Sejmu oświadczenie o rezygnacji ze stanowiska.

Trzy wolne miejsca w radzie miasta muszą zostać na nowo obsadzone. Zajmą je osoby, które startowały w ubiegłorocznych wyborach samorządowych z tych samych list, co ustępujący właśnie kandydaci. Szansę na mandat radnego będą miały osoby z największą liczbą głosów. Co ważne, wybrany w ten sposób kandydat może zrzec się pierwszeństwa na rzecz kolejnej osoby z najwyższym wynikiem na liście.

Szansę na objęcie mandatu po Aleksandrze Gajewskiej, która startowała z okręgu obejmującego Ursynów i Wilanów ma Renata Królak. Jeśli odmówi ona przyjęcia mandatu radnej, kolejną osobą na liście jest Robert Woźniak.

Sebastian Kaleta został miejskim radnym dzięki głosom mieszkańców Pragi Południe i Rembertowa. Jego miejsce w radzie może objąć Piotr Szyszko lub następny w kolejności Oskar Hejka. Natomiast Jacka Ozdobę, radnego z okręgu obejmującego Pragę Północ i Białołękę zastąpi Sebastian Kędzierski. Gdyby odmówił, kolejną osobą w kolejności jest Katarzyna Jasińska.

Zmiany szykują się również w Sejmiku województwa mazowieckiego. Do Sejmu dostało się aż sześciu radnych. Z Koalicji Obywatelskiej Maciej Lasek, którego zastąpi Anna Katarzyna Brzezińska. Ławy Sejmiku opuszcza też Bożena Żelazowska, która startowała z ramienia PSL. Na jej miejsce wejdzie aktorka Dorota Stalińska.

Najwięcej samorządowców wojewódzkich przejdzie do Sejmu z Prawa i Sprawiedliwości. Miejsce Dominiki Figurskiej zajmie Łukasz Kudlicki. Do izby niższej parlamentu dostali się również Radosław Fogiel i Agnieszka Górska, a za nich w ławach Sejmiku zasiądą Jan Rejczak i Anna Wolszczak. Z kolei Macieja Górskiego zastąpi Krzysztof Winiarski.

O miejsce w Sejmie walczyli też radni KO: Jarosław Szostakowski, Sławomir Potapowicz, Dorota Łoboda, Agnieszka Wyrwał i Tadeusz Ross. Radna KO Joanna Staniszkis postanowiła wystartować do sejmu z warszawskiej listy Polskiego Stronnictwa Ludowego. O mandat posła walczyli też Filip Frąckowiak, Olga Semeniuk i Patryk Górski z klubu radnych PiS.

W wyborach do Senatu kandydowali Cezary Jurkiewicz z PiS oraz radna SLD Monika Jaruzelska (z komitetu wyborczego Polska Lewica).

Nieskutecznie. Zdobyta przez nich liczba głosów nie wystarczyła, by trafić do Sejmu czy Senatu.

Mazowsze czekają też zmiany na szczeblu wojewódzkim. Dotychczasowy wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera zdobył mandat posła. Startował z listy w okręgu podwarszawskim. Zajął piąte miejsce, zdobywając 8 131 głosów.

Wojewoda nie może łączyć swojej dotychczasowej funkcji ze sprawowaniem mandatu posła. Tak jak radni, po ogłoszeniu wyników wyborów, ma on dwa tygodnie na złożenie rezygnacji do marszałka Sejmu. Po jej przyjęciu, jego następcę, na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji, powoła premier.

Warszawa odnotowała rekordową frekwencję w wyborach parlamentarnych. Głosy oddało 77,07 procent uprawnionych osób: