Uruchomienie mobilnej miejskiej aplikacji pozwalającej na załatwienie spraw urzędowych i kontakt z miejskimi urzędnikami zaproponował w poniedziałek kandydat PiS na prezydenta Warszawy Jacek Sasin.
Sasin chce uruchomienia elektronicznego systemu umożliwiającego kontakt mieszkańców z urzędem, dostępnego także za pośrednictwem tabletów i telefonów.
- Aplikacja będzie działała w dwie strony. Będzie umożliwiała urzędowi miasta przekazywanie wszystkich informacji o tym, co w mieście się w tej chwili dzieje, o utrudnieniach, o tych sprawach, o których obywatele powinni wiedzieć, by móc po mieście się chociażby poruszać - podkreślił Sasin na poniedziałkowej konferencji prasowej, na której zaprezentował koncepcję aplikacji.
W rok od wygranych wyborów
W jego ocenie, ważniejsza jednak będzie możliwość skontaktowania się mieszkańców z urzędem "bez konieczności dochodzenia do tego, z jakim urzędem, jakim urzędnikiem, jakim działem miałby się połączyć". Jak zapowiedział polityk, "to się będzie działo automatycznie".
- Będzie możliwe nawet natychmiastowe zgłoszenie usterki, dziury w jezdni, w chodniku, brakującej przykrywy studzienki z natychmiastową lokalizacją, co umożliwi urzędnikom natychmiastową reakcją - mówił Sasin.Poseł PiS zapowiedział, że uruchomi portal w ciągu 12 miesięcy od objęcia fotela prezydenta Warszawy. Potrzebę stworzenia nowej aplikacji motywuje tym, że obecny miejski portal funkcjonujący pod adresem eurzad.um.warszawa.pl jest "czystą fikcją".
- Błędy systemowe, odnośniki, które do niczego nie odnoszą i "najnowocześniejsze technologie tworzenia aktywnych formularzy" kierujące do internetowej giełdy domen internetowych - argumentował radny m.st. Warszawy Tomasz Zdzikot, który zaprezentował niedziałające strony warszawskiego e-urzędu.
Urzędy do godziny 20.00?
Sasin zapowiedział także, że jako prezydent stolicy dwa dni w miesiącu będzie przyjmował osobiście warszawiaków; raz w miesiącu organizowane będą spotkania z udziałem prezydenta miasta w dzielnicach.
Sasin chce również wydłużenia pracy urzędów do godz. 20 dwa razy w tygodniu. - To tylko kwestia lepszej organizacji pracy. Na pewno wydłużenie godzin nie spowoduje zatrudnienia kolejnych urzędników - tłumaczył Sasin.
PAP/jb/b