Na samochodzie umieszczone były zdjęcia martwego płodu po dokonaniu aborcji. Jak informuje w komunikacie Magdalena Borek z wydziału prasowego dzielnicy Bielany, urząd otrzymywał wiele zgłoszeń od pacjentów i odwiedzających ich osób, którzy skarżyli się, że zdjęcia szokują.
Zmiana przepisów
Furgonetka od miesięcy stała przed szpitalem. Na początku zajmowała miejsce na parkingu. W grudniu, dzięki zmianie regulaminu parkingu, została stamtąd usunięta. Wówczas właściciel samochodu przeparkował go kilka metrów dalej, na chodnik wzdłuż ulicy Marymonckiej.
Odholowanie furgonetki wzbudzającej kontrowersje było możliwe dzięki zmianie organizacji ruchu, o którą w Zarządzie Dróg Miejskich wnioskował burmistrz Bielan, Grzegorz Pietruczuk.
W odpowiedzi na wniosek ZDM postawił tam znak zakazu zatrzymywania oraz znak T-24, który wskazuje, że pozostawiony pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela.
Te zmiany dały straży miejskiej podstawę do zlecenia odholowania samochodu.
Drastyczne zdjęcia
- Jest to niedopuszczalna sytuacja, aby samochód z takimi treściami stał przed szpitalem, czy w jakimkolwiek innym miejscu. Od dzisiaj pacjentki, ale i odwiedzający szpital nie będą narażeni na oglądanie drastycznych zdjęć - powiedział Grzegorz Pietruczuk, cytowany w komunikacie.
Usunięcie pojazdu zbiegło się z uroczystością nadania Oddziałowi Ginekologii i Położnictwa imienia profesora Romualda Dębskiego.
Dębski był cenionym ginekologiem i twórcą oddziału. Zmarł w grudniu 2018 roku.
Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy też o oblaniu farbą antyaborcyjnego samochodu:
Pomalowany żuk
pk/pm
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Dzielnicy Bielany