Dariusz K. jest na wolności już od ponad tygodnia. Wyszedł z aresztu w piątek, 18 listopada. Dzień wcześniej sąd zajął się wnioskiem jego obrońców, którzy chcieli uchylenia aresztu zastosowanego wobec muzyka. I sąd ten wniosek uwzględnił, zastrzegając, że najpóźniej do 21 listopada na rachunek bankowy sądu musi wpłynąć 400 tys. zł kaucji.
Pieniądze zostały wpłacone już następnego dnia i jeszcze przed weekendem Dariusz K. wyszedł na wolność. Jako pierwszy poinformował o tym tygodnik "Twoje imperium".
Musi zgłaszać się na komisariat
- Sąd zastosował wobec naszego klienta zakaz opuszczania kraju połączony z odebraniem paszportu oraz dozór policyjny - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl mec. Tadeusz Wolfowicz, jeden z obrońców Dariusza K.
Oskarżony będzie musiał trzy razy w tygodniu zgłaszać się na komisariat.
- Sąd zdecydował się uchylić areszt ze względu na jego długotrwałość. Uznał, że w tej sprawie wystarczą nieizolacyjne środki zapobiegawcze - dodaje mec. Marcin Kondracki, drugi z obrońców muzyka.
Tragiczny wypadek
W kwietniu tego roku Dariusz K. został skazany na siedem lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów za to, że w lipcu 2014 r. śmiertelnie potrącił na Ursynowie 63-letnią kobietę. Piesza była na przejściu, miała zielone światło, a dodatkowo muzyk o ponad 30 km/h przekroczył dozwoloną prędkość.
Sąd uznał też, opierając się na opinii biegłego toksykologa, że K. był pod wpływem kokainy.
Obrona to kwestionuje. Bo K. przyznaje się, że zażywał narkotyk, ale dzień wcześniej, podczas imprezy. Dlatego przed sądem odwoławczym walczą o niższą karę dla swojego klienta.
W listopadzie odbyła się rozprawa apelacyjna, ale wyrok drugiej instancji nie zapadł. Sędziowie uznali, że są wątpliwości, co do ekspertyzy toksykologicznej i powołali nowego biegłego. Według naszych informacji nie ma szans na to, by nowa ekspertyza była gotowa przed końcem roku.
Dopiero po jej ukończeniu i przesłaniu do sądu, sędziowie zdecydują co dalej z oskarżonym K. Mogą utrzymać wyrok w mocy, mogą zmienić karę (podwyższyć albo obniżyć), mogą też odesłać sprawę do sądu pierwszej instancji do ponownego rozpatrzenia.
CZYTAJ WIĘCEJ O WYROKU DLA DARIUSZA K.
Dariusz K. usłyszał wyrok
Piotr Machajski