Rowerzyści-widma na warszawskich ulicach

Rowerzyści zapominają o oświetleniu
Źródło: Lech Marcinczak, tvnwarszawa.pl
Jedni świecą się jak choinki, inni o oświetleniu całkiem zapominają. Reporter tvnwarszawa.pl zwraca uwagę na rowerzystów, którzy nocą na ulicach są, ale... jakby ich nie było. Ta niewidoczność może skończyć się tragicznie.

- Rowerzyści chcą być na ulicach traktowani na równi z kierowcami, ale zapominają, że oprócz praw mają również obowiązki, a jednym z nich jest oświetlenie - zauważa Lech Marcinczak, reporter tvnwrszawa.pl.

"Nie szanują siebie i kierowców"

Według naszego reportera rowerzystów-widma na ulicach spotkać można zdecydowanie zbyt często. - Mijam ich niemal codziennie - na Wisłostradzie, ulicy Czerniakowskiej czy Trasie Siekierkowskiej. To osoby, które nie szanują siebie i kierowców - opowiada Marcinczak.

I dodaje, że niewidocznym cyklistom sam wielokrotnie zwracał uwagę. - Jak mam traktować rowerzystów po partnersku skoro jeżdżą nocą nieoświetleni? Przecież poprzez takie zachowanie stwarzają niebezpieczeństwo na drodze - zastanawia się.

A wszystko ilustruje nagraniami z ostatnich tygodni, na których widać jak cykliści wyłaniają się z ciemności. Widać ich dopiero w ostatniej chwili.

Jak rowerzyści jeźdżą nocą po mieście?

Daleko do ideału

Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji w rozmowie z tvnwarszawa.pl przypomina, w jaki sposób powinni być oświetleni rowerzyści.

- Oświetlenie do rowerów jest powszechnie dostępne i dość tanie. Każdy rower powinien być wyposażony w światło barwy białej lub żółtej skierowane do przodu, a także światło barwy czerwonej tylne - mówi. - Jeżeli kogoś stać na rower, to powinien również zainwestować w światełka. Do ideału jest w Warszawie jeszcze daleko, ale zauważyłem znaczną poprawę - dodaje policjant.

O tym, że oświetlenie w rowerach to konieczność przypomina również przedstawiciel warszawskiej masy krytycznej Witek Smolik.

- To fakt niezaprzeczalny, że zdarzają się rowerzyści, którzy nie korzystają z oświetlenia, ale spotykamy też na ulicach rowerzystów oświetlonych jak "choinki". My, jako masa krytyczna zachęcamy, aby być przede wszystkim widocznym, ale na efekt nie mamy większego wpływu. Na organizowanych przez nas nocnych imprezach osoby, które nie są oświetlone z nami nie pojadą. To pierwszy punkt naszego regulaminu - informuje.Zastrzega, że rowerzyści ignorujący konieczność właściwego oświetlenia to margines, ale wpływa na ocenę całej społeczności. - To sytuacja podobna do tej z motocyklistami. Kilka procent z nich jeździ w sposób nieodpowiedni i to oni kształtują wizerunek pozostałych 90 proc. Jedyne co nam pozostaje, to namawiać - puentuje.

Jak rowerzyści jeźdżą nocą po mieście?

kz/b

Czytaj także: