Dzik w klatce wyglądał na bardzo przestraszonego.
- Ma na imię Donald - powiedział dziennikarzom jeden z rolników. - To jest doradca do spraw rolnictwa i górnictwa - dodał.
Straż marszałkowska nie zgodziła się na wniesienie zwierzęcia do środka. Szybko wzięli klatkę i wynieśli poza teren Sejmu. Później jednak klatkę z dzikiem przestawili w ustronne miejsce na terenie Sejmu.
Kancelaria Sejmu o zaistniałej sytuacji poinformowała policję i straż miejską. Zwierzę zostało także nakarmione.
- Dzik został zabrany przez weterynarza z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Warszawie oraz leśniczego ds. łowieckich z Lasów Miejskich. Zwierzę przewieziono na obserwację do ośrodka rehabilitacji w Warszawie - poinformowało biuro prasowe.
Dołączą do górników?
Prezent od rolników to forma protestu. Według nich w Polsce występuje brak opłacalności produkcji rolniczej na poszczególnych rynkach rolnych, w szczególności na rynku wieprzowiny, zbóż i mleka. Zarzucają rządowi nieefektywne działania w kwestii poprawy sytuacji ekonomicznej.
Przyszli także ostrzec premier, że będą łączyć się w proteście z górnikami.
Na miejsce przyjechał patrol ekologiczny
su/lulu