Przetarg do poprawki, a "śmieciowy" doradca dostał 650 tys. zł

650 tysięcy złotych kosztowały usługi konsorcjum trzech firm doradzających ratuszowi w sprawie przygotowania i wdrożenia ustawy śmieciowej. Mimo że Krajowa Izba Odwoławcza podważyła zapisy specyfikacji przetargu na odbiór śmieci, urzędnicy nie rezygnują z usług zewnętrznego doradcy.

Na zaangażowanie zewnętrznej firmy doradczej urzędnicy zdecydowali się jeszcze w 2011 roku. Opozycja krytykowała ten pomysł podnosząc, że ratusz zatrudnia kilkuset prawników, którzy powinni uporać się z tą sprawę. Wskazywali też przykłady innych dużych miast, które nie potrzebowały zewnętrznych doradców.

Przetarg na doradcę

Podwładni Hanny Gronkiewicz-Waltz tłumaczyli wówczas, że wprowadzenie ustawy śmieciowej w dużej aglomeracji wymaga pomocy eksperckiej. - Aby nie popełnić żadnego błędu, chcemy poradzić się ekspertów – argumentowała na łamach warszawskich mediów Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza.

W grudniu rozstrzygnięto przetarg na "Doradztwo w zakresie organizacji systemu gospodarowania odpadami komunalnymi w Mieście Stołecznym Warszawa".

Z trzech ofert wybrano propozycję konsorcjum firm: Polinvest (jako lider), Savona Project i Kancelaria Radcy Prawnego Urszula Rozenbajger. Konsorcjum zaoferowało za swoje usługi 877 920 zł, choć miasto założyło kwotę prawie dwukrotnie wyższą.

Doradca za 650 tysięcy zł

Nowy doradca miał pomóc we wdrożeniu ustawy śmieciowej w stolicy m.in. określając wysokość stawek za wywóz śmieci.

Usługi podzielono na trzy bloki tematyczne obejmujące analizy niezbędne do przygotowania uchwały dla Rady Warszawy, wyłonienie przedsiębiorców, którzy będą odbierać i zagospodarowywać odpady oraz wyłonienie podmiotów, które będą budowały, utrzymywały i eksploatowały instalacje do przetwarzania odpadów. Ostatnie zadanie ma zostać wykonane do 30 czerwca 2013 roku.

Jednak fachowa pomoc na niewiele się zdała. We wtorek Krajowa Izba Odwoławcza przychyliła się do zdania firm, które zaskarżyły przetarg na odbiór śmieci w stolicy. Izba nakazała istotne zmiany, dlatego trzeba ogłosić nowy przetarg. Czasu zostało niewiele, bo ustawa wchodzi w życie już 1 lipca.

Mimo to, ratusz wciąż korzysta z usług konsorcjum. - Umowa ramowa cały czas obowiązuje. 877 tysięcy złotych to maksymalna kwota jaką określono w umowie. Dotychczas konsorcjum dostało ok. 650 tys. zł – wyjaśnia tvnwarszawa.pl Agnieszka Kłąb. - Zamawiając usługi doradcze myśleliśmy o całym okresie przygotowania systemu. Duża część pracy została zrobiona. Powstały analizy, na podstawie których projektowaliśmy cały system – precyzuje.

Prezes nie udziela wywiadów

Nasze pytanie o zadowolenie z usług konsorcjum pozostało bez odpowiedzi.

Próbowaliśmy także zapytać trzy firmy, czy nie mają sobie nic do zarzucenie. Wiesław Samitowski, prezes zarządu Polinvestu, lidera konsorcjum, przekazał nam przez swoja asystentkę, że "nie będzie udzielał wywiadów". W dwóch pozostałych spółkach nikt nie odbierał telefonów.

Prezydent stolicy mówi o orzeczeniu KIO

Kłopoty ze śmieciami w Warszawie

Piotr Bakalarski/ec

Czytaj także: