Przechodzień do Gronkiewicz-Waltz: od biednych ludzi chce pani wyciągnąć pieniądze

Trudna rozmowa prezydent z przechodniem
Źródło: TVN24
Z różnymi reakcjami warszawiaków spotkała się Hanna Gronkiewicz-Waltz, która na skrzyżowaniu ulic Jana Pawła II i Solidarności rozdawała ulotki przed II turą wyborów samorządowych. Jeden z przechodniów wdał się w ostrą dyskusję z prezydent, zarzucając jej podwyżki opłat za mieszkania komunalne. Były też serdeczne reakcje - dwie starsze panie zrobiły sobie z Hanną Gronkiewicz-Waltz zdjęcie i życzyły jej szczęścia w wyborach.

Urzędująca prezydent w piątkowy poranek rozdawała ulotki na skrzyżowaniu Jana Pawła II i al. Solidarności. W trakcie akcji podszedł do niej rozżalony przechodzień. Przedstawił się jako pracownik służby zdrowia.

- Pani spotyka się z ludźmi tylko po to, żeby się lansować. W Warszawie jest bardzo dużo biednych ludzi. Nie mają na komunalne mieszkania. Nikt pani tego w żywe oczy nie powiedział, a ja pani to mówię jako warszawiak - mówił.

- Od biednych ludzi pani chce wyciągnąć pieniądze - wykrzykiwał. - Dlaczego podniosła pani nam ceny mieszkań komunalnych? Za Kaczyńskiego płaciłem 540 zł, a teraz 960 zł. Po rodzicach mam mieszkanie komunalne, którego nie mogę wykupić - stwierdził.

Prezydent broniła się tłumacząc, że cały czas inwestuje w budownictwo komunalne.

- Wybudowałam 3 tysiące mieszkań komunalnych. Pan już mieszka w komunalnym mieszkaniu, a inni czekają po 10, po 20 lat. I tak ma pan upust na wykup mieszkania. Inni młodzi ludzie muszą wziąć kredyty - odpowiadała przekrzykującemu ją mężczyźnie.

Dyskusję przerwały dwie starsze panie, które nalegały na zrobienie sobie zdjęcia z Hanną Gronkiewicz-Waltz.

- Nasza kochana pani prezydent - chwaliły kandydatkę. Nie zabrakło także serdecznych pocałunków.

Prezydent rozmawiała z warszawiakami też na inne tematy:

Hanna Gronkiewicz-Waltz w rozmowie o podatku gruntowym

Prezydent o odśnieżaniu chodników przy posesjach prywatnych

jb/mz

Czytaj także: