- Nadzieja umiera ostatnia, prezydent wysłuchał naszych racji. Powiedział, że decyzja jeszcze nie zapadła - poinformowała po spotkaniu w Kancelarii Prezydenta Iwona Babicz z ruchu Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji.
"Szkodliwa reforma"
Obecny na tym spotkaniu przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz zaapelował do Dudy o odwagę. Zapowiedział też, że jeśli prezydent zdecyduje się jednak ustawę podpisać, ZNP będzie wzywał nauczycieli, rodziców i samorządy do sprzeciwu wobec tej "szkodliwej reformy".Według Broniarza Duda podczas spotkania zastrzegł, że na razie ustawy nie podpisze, trwają jeszcze konsultacje w tej sprawie. We wtorek ZNP ma przedstawić głowie państwa swoje szczegółowe zastrzeżenia do reformy oświaty.
Według szefa ZNP prezydent podczas rozmowy przedstawił też swoją wizję edukacji opartą na modelu 3x4 (cztery lata podstawówki, cztery drugiego etapu edukacji i cztery szkoły średniej).
250 tysięcy podpisów
Protest rozpoczął się ok. godz. 17 na Krakowskim Przedmieściu. Manifestację zorganizowały Związek Nauczycielstwa Polskiego, Koalicja "NIE dla chaosu w szkole" i ruch Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji.
Zgromadzeni przynieśli flagi ZNP, widać też pojedyncze flagi partii Razem. Napisy na transparentach głoszą między innymi: "Grabarze a nie lekarze polskiej oświaty", "PiS - zgłoście nieprzygotowanie". - Jesteśmy tutaj, bo jesteśmy wściekli - mówiła jedna z protestujących.
Głos zabrał między innymi Sławomir Broniarz. Zaapelował o to, by prezydent nie podpisywał ustawy, która "niszczy polską edukację".
Protestujący przynieśli ponad 250 tys. podpisów zebranych w obronie obecnego ustroju szkolnego i gimnazjów, zapakowanych w 15 świątecznych pudełek, życzenia świąteczne oraz petycję Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Zebrani skandowali również "nie podpisuj!".
Pikieta "Prezydencie! Nie podpisuj!"
Przełamany ołówek
- Przychodzimy do prezydenta, bo tylko on może zatrzymać to szaleństwo - mówił Artur Sierawski z Koalicji "NIE dla chaosu w szkole". Sierawski symbolicznie przełamał też ołówek, życząc prezydentowi, by tak samo przełamał mu się długopis podczas podpisywania ustaw.Na pikiecie pojawili się też politycy. Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej mówiła, że "przegraliśmy walkę w Sejmie o reformę edukacji, ale warto walczyć dalej". - Protestujmy wszędzie, gdzie możemy. Nie dla niszczenia polskiej szkoły - apelowała.Kinga Gajewska-Płochocka z PO odczytała list Platformy do prezydentowej Agaty Dudy, w którym napisano m.in., że likwidacja gimnazjów jest nieprzemyślana oraz kosztowna i wyrażono nadzieję, że Agata Duda jako matka, nauczycielka i pierwsza dama zabierze głos w tej sprawie.Pikietujący podkreślają, że na reformie stracą wszyscy: nauczyciele, samorządy, ale przede wszystkim dzieci. Ustawili przed Pałacem symboliczną trumnę, wieniec i znicze, które symbolizują, że reforma edukacji oznacza de facto jej śmierć.
Protest nie generuje utrudnień w ruchu na jezdni Krakowskiego Przedmieścia.
Gimnazja do likwidacji
Sejm uchwalił w środę wieczorem ustawy wprowadzające reformę edukacji, która zakłada m.in. likwidację gimnazjów. Zmiany rozpoczną się od września 2017 r. PiS argumentował, że jest to "powrót do polskiej szkoły sprzed siedemnastu lat, do normalnej polskiej szkoły". Ustawy trafią do Senatu.CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT
Pikieta na Krakowskim Przedmieściu
PAP/ran/b