Prezydent o pomniku smoleńskim: Kto będzie chciał, to wesprze. Kto nie, to nie

Prezydent przed wylotem do Japonii
Źródło: TVN24
- Mam nadzieję, że te rodziny, które będą tworzyły komitet poparcia idei budowania pomnika na rogu ulic Focha i Trębackiej, 60 metrów od Krakowskiego Przedmieścia, będą otwarte i zaproszą pozostałe rodziny do wsparcia - powiedział Bronisław Komorowski przed wylotem do Japonii.

Prezydent odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego, który - przed wtorkowym spotkaniem Bronisława Komorowskiego z rodzinami smoleńskimi ws. lokalizacji pomnika - że do Pałacu Prezydenckiego nie pójdzie, bo nie został zaproszony.

- Szkoda, że Jarosław Kaczyński nie wystąpi jako sygnatariusz listu, który skierowało do mnie około 30 rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Zaprosiłem ich, ponieważ to ich inicjatywa zmierzająca do tego, żeby prezydent podjął działania zmierzające do zrealizowania oczekiwań dotyczących budowy pomnika - powiedział Bronisław Komorowski.

"Mam nadzieję, że damy satysfakcję wszystkim rodzinom"

Prezydent wyraził nadzieję, że te rodziny, które będą tworzyły komitet poparcia idei budowania pomnika na rogu ulic Focha i Trębackiej, 60 metrów od Krakowskiego Przedmieścia, będą otwarte i zaproszą pozostałe rodziny do wsparcia. - Oczywiście kto będzie chciał to wesprze. Kto nie, to nie - mówił prezydent.

Dodał, że liczy na to, iż otwarty charakter komitetu będzie zachętą również dla Jarosława Kaczyńskiego.

- Mam nadzieję, że wspólnym wysiłkiem damy satysfakcję wszystkim rodzinom. Jest szansa na to, że uda się ten pomnik zbudować w niesłychanie godnym miejscu, unikając kontrowersji - powiedział prezydent.

ep

Czytaj także: