- Budowa Centralnego Portu Lotniczego w Polsce to konieczność z perspektywy rynku lotniczego, ale też z perspektywy naszego interesu narodowego – powiedział w czwartek w Krynicy prezes PLL LOT Rafał Milczarski, prezentując strategię spółki do 2020 roku.
W ocenie prezesa, CPL może być przedsiębiorstwem generującym ogromne zyski. - To lotnisko powinno być na około 50 mln pasażerów i powinno mieć bazę cargo – mówił Rafał Milczarski.
"Pomiędzy Łodzią a Warszawą"
Szef LOT-u zaznaczył, że nie chce wskazywać lokalizacji takiego lotniska. Ale - jak dodał - "logika wskazywałaby, aby było ono dobrze skomunikowane z resztą kraju". W jego ocenie, planując jego lokalizację, należy wziąć pod uwagę, aby było ono w pobliżu autostrady, i w pobliżu sieci kolejowej, "aby można było do portu dotrzeć różnymi środkami transportu z całej Polski". - Wydaje się, że to lotnisko powinno znajdować się pomiędzy Łodzią a Warszawą - dodał. Według niego, Centralny Port Lotniczy powinien być gotowy około 2022-2023 r.
Zdaniem Milczarskiego, powstanie CPL wiązałoby się z zamknięciem warszawskiego Lotniska Chopina.
– Moim zdaniem Okęcie należy zamknąć i przeznaczyć te grunty pod dalszy rozwój Warszawy, np. w kontekście inwestycji. Uważam zresztą, że te dwa projekty mogą ze sobą wspaniale iść w parze. Sądzę też, że warszawiaków nie trzeba będzie długo przekonywać do koncepcji budowy CPL. Jeśli powstanie szybkie połączenie kolejowe, to z Warszawy na takie centralne lotnisko będzie można dojechać w 10-12 minut. Podkreślam jednak, że to tylko moja opinia – powiedział Mielczarski cytowany przez Fly4Free.
CZYTAJ TAKŻE NA TVN24BIS.PL PAP/tvn24bis.pl/km
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BIŚ