Poszukiwacze "skarbów" walczą z czasem

Wydobywają szczątki mostu
Źródło: Dawid Krysztofiński / tvnwarszawa.pl
Dla nich niski poziom wody w Wiśle to okazja, by zakończyć trwające od kilku miesięcy przygotowania. Poszukiwacze "skarbów" liczą, że w najbliższych dniach uda się wydobyć i przetransportować pierwsze fragmenty starej konstrukcji mostu Poniatowskiego, która zalegają na dnie od 1945 roku.

Gdy woda w Wiśle osięgnęła rekordowo niski poziom, szczątki mostu po praskiej stronie stolicy mogą oglądać spacerowicze. Ale to przede wszystkim ułatwienie dla robotników, którzy od marca przygotowują się do wydobycia fargmentów starej przeprawy.

Wyłowią na dniach?

- Trzeba wyczyścić pewne fragmenty mostu i rozkuć beton, żeby do innych się dostać. Jest sporo prac pomocniczych - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Barbara Rymsza z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów.

Właśnie na zlecenie IBDiM wyspecjalizowana ekipa pracuje przy wyławianiu starej przeprawy. O robotach pisaliśmy już w kwietniu tego roku. Przygotowania są jednak pracochłonne, a rzeka bywa kapryśna. - Prace trwają długo. Były momenty, że trochę mocniej popadało. Wisła nanosiła piasek i wszystko było przysypywane. Prace trzeba było rozpoczynać od nowa - wyjaśnia Rymsza.

Trafią do instytutu

Teraz wszystko jest jednak na dobrej drodze, by szczątki wreszcie wydobyć. - Wody jest bardzo mało, więc mamy nadzieję, że w najbliższych dniach uda się wydobyć fragmenty i przetransportować do instytutu - przekonuje Rymsza.

Później szczątki trzeba będzie zabezpieczyć. - Chcemy jeszcze we wrześniu przeprowadzić prace antykorozyjne, a później wystawić wyłowione fragmenty na terenie naszego instytutu - zapowiada Rymsza.

Również most Kierbedzia

Na początku roku informowaliśmy na tvnwarszawa.pl o odnalezionym po prawie 70 latach fragmencie mostu Kierbedzia, najstarszej warszawskiej stałej przeprawy. Most Kierbedzia stał w miejscu, gdzie dziś jest most Śląsko-Dąbrowski.

Co dzieje się ze szczątkami?

Szczątki mostu

ran//ec

Czytaj także: