Sadzenie nowych roślin jest godne pochwały, gorzej, gdy dzieje się to na terenie, który wkrótce zamieni się w plac budowy obwodnicy. Taka sytuacja miała miejsce na Ursynowie. Urzędnicy twierdzą, że "to błąd wykonawcy", a rośliny ocaleją.
"Na ul. Lanciego sadzonych jest właśnie kilkanaście/kilkadziesiąt nowych drzewek. Chyba tylko po to, żeby za pół roku zostały wykarczowane podczas budowy POW" - zaalarmował na forum facebookowej grupy Obywatele Ursynowa Krzysztof.
Chodzi o odcinek ulicy, który niedługo ma zostać zajęty przez firmę Astaldi. Prawdopodobnie jeszcze w 2017 roku Włosi rozpoczną tu budowę Południowej Obwodnicy Warszawy, która przebiegnie wzdłuż ulicy Płaskowickiej – między innymi właśnie na wysokości ulicy Lanciego.
"Błąd wykonawcy"
Nic dziwnego, że mieszkańców zdziwiło sadzenie roślin w miejscu, które wkrótce ma zostać rozkopane.
O wyjaśnienia poprosiliśmy urząd dzielnicy. Rzeczniczka podkreśla jednak, że nie chodzi o nasadzanie drzew tylko krzewów
- To błąd wykonawcy prac. Posadził je w miejscu, które koliduje z budową obwodnicy. Mowa 60 sztukach – zaznacza od razu Barbara Mąkosa-Stępkowska. – Jako urząd interweniowaliśmy i wykonawca przesadził je we właściwe miejsce przy ulicy Lanciego – dodaje.
Rzeczniczka podkreśla, że wzdłuż Lanciego przy Płaskowickiej są również krzewy posadzone w latach 2012-13. – One także zostaną przesadzone, ale w przyszłym roku – zapewnia Mąkosa-Stępkowska.
Ekspresówka w tunelu
Południowa Obwodnica Warszawy na terenie Ursynowa, na odcinku około 2,3 km, przebiegać będzie w tunelu, w śladzie ul. Płaskowickiej, pod al. KEN i linią metra. Firma Astaldi, wykonawca tego odcinka obwodnicy ma czas na jego ukończenie i oddanie do użytkowania do trzeciego kwartału 2020 roku.
Z kolei dzielnica planuje później stworzenie parku nad tunelem:
Wirtualny spacer nad tunelem POW
ran/b