W Modlinie opóźniają się dziś i starty, i lądowania. Część samolotów wystartowała z dużym opóźnieniem z Okęcia, gdzie przewieziono pasażerów. Te same maszyny wracają teraz do Polski, wciąż mając na koncie poważne opóźnienie.
Tak dzieje się m.in. z lotami do Malmo (planowany o 15:20 - opóźniony o 4 do najmniej godziny), Londynu (17:45 - ma lecieć po godz. 22), Brukseli (z 18:15 przesunięty na 20:45) i Glasgow (z 18:55 na 23). W dodatku pasażerowie czekający na te loty wciąż nie mogą być pewni, skąd ostatecznie będą startować. - Wszystkim zapewniamy transport na Okęcie - zastrzega Magdalena Bojarska z lotniska Warszawa Modlin. I dodaje, że wciąż nie jest pewne lądowanie samolotów z Londynu i Rzymu (miały być w Modlinie o 17 i 17:45).
Decyduje pilot
- Podstawa chmur w Modlinie jest na wysokości 150 metrów. To jest na granicy możliwości lądowania - mówi Bojarska.
W takiej sytuacji o tym, czy samolot wyląduje tu, czy gdzie indziej, decyduje pilot. Dopiero po jego decyzji organizowane są transfery na inne lotniska, co zajmuje oczywiście dużo czasu i jeszcze powiększa opóźnienia.
WIZZ AIR WYCOFUJE SIĘ Z MODLINA
roody
Źródło zdjęcia głównego: lotnisko Warszawa Modlin