Policja znalazła właściciela jaguara. Przesłuchała go i wypuściła

Policja przeprowadziła oględziny jaguara
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Właściciel jaguara z żółtymi tablicami rejestracyjnymi trafił we wtorek do komendy na warszawskiej Woli. Przeprowadzono też oględziny jego auta. Miało to związek z poniedziałkową sprzeczką, po której ranna została kobieta. - Jaguar z żółtymi tablicami przejechał jej po stopie - mówili naszemu reporterowi świadkowie.

- Mężczyzna został przesłuchany w charakterze świadka. Przedstawił funkcjonariuszom swoją wersję wydarzeń i został zwolniony - informuje Joanna Banszewska z wolskiej policji.

Jak dodaje, do przesłuchania są jeszcze pozostali świadkowie. Potrzebna będzie też opinia biegłego. - On określi stopień obrażeń poszkodowanej i na tej podstawie ustalona będzie klasyfikacja czynu tryb jego ścigania - mówi policjantka.

Policja przesłuchała też poszkodowaną w poniedziałkowym zdarzeniu. Kobieta złożyła zawiadomienie o uszkodzeniu ciała.

Doprowadzony do komendy

Właściciel samochodu nie zgłosił się sam. We wtorek, policjanci patrolujący Wolę zobaczyli jaguara na zagranicznych, żółtych rejestracjach i skojarzyli to z poniedziałkowym zdarzeniem.

- Właściciel został przez nich doprowadzony do wolskiej komendy, gdzie dokonano oględzin samochodu - poinformowała Banszewska.

"Uderzył w głowę, przejechał po stopie"

W poniedziałek kierująca audi trafiła do szpitala po sprzeczce z innym kierowcą. Doszło do niej po kolizji na skrzyżowaniu ulic Leszno i Karolkowej.

- Po zderzeniu kierowcy wyszli z samochodów. Wtedy mężczyzna, który prowadził jaguara, uderzył w głowę kobietę - kierowcę audi - i wrócił do swojego samochodu. Potem odjechał, przejeżdżając po stopie poszkodowanej - podawał na podstawie relacji świadków reporter tvnwarszawa.pl.

Policja zatrzymała kierowcę jaguara

Po tym zdarzeniu policja szukała kierowcy jaguara z żółtymi tablicami.

Kobieta trafiła do szpitala

jb/lulu

Czytaj także: