Napięta atmosfera, gwizdy, krzyki i transparenty - tak było na Powązkach Wojskowych podczas pogrzebu Wojciecha Jaruzelskiego. Generał spoczął w kwaterze I Armii Ludowego Wojska Polskiego.
Pogrzeb odbył się zgodnie z ceremoniałem wojskowym. Na placu przed domem pogrzebowym urnę z prochami generała pożegnała rodzina, przyjaciele i mieszkańcy Warszawy. Byli obecni: wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich (SLD) oraz szefowie MON i BBN Tomasz Siemoniak i Stanisław Koziej; prezydencki minister Tomasz Nałęcz, szef SLD Leszek Miller, ambasador Rosji. Pojawili się także warszawscy samorządowcy SLD: radny Andrzej Golimont i Sebastian Wierzbicki.
Utarczki słowne i przepychanki
Na Powązkach zebrało się ponad tysiąc osób. Autobusy w kierunku cmentarza były zatłoczone na długo przed rozpoczęciem uroczystości. Atmosfera była napięta.
- Przy miejscu, gdzie ma być pochowany gen. Jaruzelski, jest duża grupa żałobników, a tam, gdzie ma się odbyć ceremonia pożegnalna, w pobliżu grobu pułkownika Kuklińskiego, jest spora grupa osób przeciwnych pogrzebowi generała w tym miejscu - relacjonował już po godz. 12 Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl. Dochodziło do utarczek słownych i przepychanek.
Zwolennicy generała mieli m.in. hasła: "Generale żegnamy. Chwała i honor. Bezrobotni. Komuno wróć". Przeciwnicy zebrali się skandowali: "Morderca, morderca" oraz "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", "Zdrajca, zdrajca". Trzymali zdjęcia ofiar z lat 80., m.in. Grzegorza Przemyka oraz transparenty "Cześć i chwała ofiarom generała" i "Zdrajca won pod Kreml". Obie grupy oddzielił ostatecznie policyjny kordon.
Nieśli urnę wśród gwizdów
Przy urnie wystawiono posterunek honorowy. Zgodnie z ceremoniałem wojskowym urnę udekorowano biało-czerwoną szarfą oraz wstęgą orderu Virtuti Militari, którym generał był odznaczony.
Po godz. 14.00 żołnierze ruszyli sprzed domu pogrzebowego z urną na miejsce pochówku. Szli wśród krzyków i gwizdów przeciwników pogrzebu na Powązkach.
"Żegnamy żołnierza, który służył Polsce"
Przy grobie przemowę wygłosił Aleksander Kwaśniewski.
- Żegnamy polityka, który w najtrudniejszym czasie podjął się odpowiedzialności za państwo i uchronił je przed obcą interwencją lub wojną domową - powiedział nad grobem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. - Żegnamy człowieka szczególnej epoki naznaczonej tragedią, dramatem, poszukiwaniem sensu i nadziei. Żegnamy żołnierza, który służył Polsce taką, jaką była, nie odmawiając ani poświęcenia, ani krwi. Żegnamy dowódcę, który troszczył się o polskie wojsko, o swoich żołnierzy - dodał były prezydent.
Jak zaznaczył, generałowi podczas życia "nic nie zostało oszczędzone". - Stracony dom rodzinny, Syberia i katorżnicza praca, front, krew i łzy. Polityczna odpowiedzialność i ryzyko porażki, niewdzięczność, ataki, procesy, choroby i cierpienia. Nawet dziś te krzyki wydobywające się z serc, które nie mają miłosierdzia, a tylko Boga na ustach - mówił Kwaśniewski.
- Drogi Wojciechu, zadośćuczynieniem za to wszystko niech będzie świadomość, że Polska jest niepodległa, bezpieczna, że dobrze się rozwija" - dodał. Kwaśniewski zaznaczył, że Jaruzelski jest współarchitektem polskiej transformacji.
Kończąc podkreślił, że sercu Jaruzelskiego najbliższe było określenie "żołnierz". - Żegnamy więc ciebie, żołnierzu. Żołnierzu, który wytrwale, dzielnie i wiernie służyłeś Polsce. Żegnamy cię, żołnierzu, i dziękujemy za wszystko. Dobrze zasłużyłeś się ojczyźnie. Wojciechu, żołnierzu, spocznij. Twoja służba skończona, a my - baczność! Walka o dobre imię Wojciecha Jaruzelskiego trwa. Cześć twojej pamięci - powiedział b. prezydent.
Salwa honorowa
Później żołnierze, wśród gwizdów, oddali salwę honorową. Prochy generała spoczęły w kwaterze I Armii Ludowego Wojska Polskiego przed godz. 15. W tym czasie demonstrujący, którzy skandowali wcześniej hasła przeciw generałowi, zachowywali się ciszej.
Po przemówieniu urnę z prochami generała złożono do grobu. Jak podała PAP, w tym czasie demonstrujący, którzy skandowali wcześniej hasła przeciw generałowi, zachowywali się ciszej.
Tuż przed złożeniem urny, prochy generała pożegnała córka. Po złożeniu urny kompania reprezentacyjna oddała salwę honorową. Trębacz odegrał melodię "Śpij kolego". Rozległy się też dźwięki marsza żałobnego.
"Spokojnie, dużo policji"
- Przy grobie Wojciecha Jaruzelskiego jest spokojnie. Sporadycznie podchodzą kilkuosobowe grupki starszych osób, zapalają znicze i odchodzą – poinformował przed godziną 17 Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. Na Powązkach wciąż jest bardzo dużo policjantów - dodał.
Kłótnie przed katedrą
Jak podaje PAP, po godz. 10.00 na ul. Długiej przed katedrą, gdzie odbyła się msza w intencji gen. Jaruzelskiego, także doszło do słownych utarczek pomiędzy przeciwnikami i zwolennikami generała.
Symboliczna trumna na radzieckim cmentarzu
– Nie uważamy, że zasługiwał, by być pochowanym na Powązkach Wojskowych – przekonuje Witold Tumanowicz.
Gen. Wojciech Jaruzelski był ostatnim przywódcą PRL, współtwórcą Okrągłego Stołu, pierwszym prezydentem po 1989 r. Sądzony w procesie autorów stanu wojennego i ws. masakry na Wybrzeżu w 1970 r. Oba procesy były zawieszone od lata 2011 r. z powodu złego stanu zdrowia Jaruzelskiego, teraz zostaną umorzone. Był sybirakiem, żołnierzem II wojny światowej. Zmarł w niedzielę 25 maja. Miał 90 lat.
PAP,ran/mz/b