Podsumowali "dekandę" byłej konserwator. "7 grzechów głównych"

Podsumowanie 10 lat
Podsumowanie 10 lat
Źródło: Miasto Jest Nasze
Aktywiści z organizacji "Miasto jest nasze" wyliczają błędy stołecznej konserwator zabytków z ostatnich 10 lat. Przekonują, że ich efekt doprowadził do zburzenia wielu zabytków w Warszawie. - Za zburzenia powinien odpowiadać właściciel - odpowiada ratusz.

Aktywiści postanowili podsumować ostatnich 10 lat Ewy Nekandy-Trepki, która była stołecznym konserwatorem zabytków, a dziś piastuje stanowiskodyrektor Muzeum Warszawy.

Wyliczają "grzechy"

"Jest to dekada niszczenia starej Warszawy. Prezentujemy Wam Dekandę - czyli zabytki przed i po Ewie Nekandzie-Trepce" - piszą aktywiści na swojej stronie i prezentują najsłynniejsze ich zdaniem wydarzenia z ostatnich 10 lat. Pokazują m.in. Koszary Huzarskie, Praską Parowozownię, czy Fabrykę Kamlera przed wyburzeniem i to co po nich zostało.

- To były bardzo złe czasy dla warszawskich zabytków i nie chodzi tylko o wyburzenia, ale o utratę charakteru miasta. Pozbawiliśmy się np. panoramy na Belweder od strony Łazienek, ponieważ na placu Unii Lubelskiej powstał „Plac Unii City Shopping”. To są straty, których nie da się wycenić – mówi tvnwarszawa.pl Jan Śpiewak z inicjatywy MJN i wymienia 7 grzechów głównych Ewy Nekandy-Trepki.

Zalicza do nich to, co stało się właśnie z Parowozownią na Pradze Północ, Halę Koszyki, kamienice przy ul. Foksal 13 i 15, panoramę Belwederu, Koszary Huzarskie, Ogród Krasińskich i kamienicę przy Podwalu 1. Wszystkie te zabytki (oprócz panoramy z Belwederem i kamienic na Foksal) zniknęły, jak twierdzą aktywiści, przy "biernej postawie", "za zgodą", czy "w wyniku braku skutecznych działań" stołecznej konserwator zabytków, którą była Ewa Nekanda-Trepka.

"Ratusz milczy"

Co na to ratusz? - Każdy przypadek jest inny i trzeba go rozpatrywać i omawiać oddzielnie. Stołeczny Konserwator Zabytków w każdym z tych przypadków wykorzystał narzędzia, które pozwalają mu chronić zabytki. Za zburzenia powinien odpowiadać właściciel, który najczęściej kupuje je za obniżoną cenę. Powinien o nie dbać, a nie burzyć – przekonuje Agnieszka Kłąb ze stołecznego ratusza.

Aktywiści z organizacji "Miasto jest nasze" chcieli również dowiedzieć się, co z raportem UNESCO, który dotyczy budowy kontrowersyjnego biurowca przy Podwalu. Eksperci krytykowali przede wszystkim zbyt duży dach i niewłaściwą elewację budynku. Przekonywali, że na wprowadzenie zmian nie jest jeszcze za późno. - Ratusz milczy od niemal 7 tygodni na temat tego druzgocącego raportu. Nie wiemy, co się dzieje i jak ratusz zamierza rozwiązać tę sprawę. Budowa cały czas trwa – mówi Jan Śpiewak.

- Raport daje konkretne wskazówki. Na pewno dopuszcza zabudowę terenu. Na podstawie raportu chcemy porozumieć się z inwestorem, w jaki sposób można projekt dostosować do wskazówek z raportu – mówi Agnieszka Kłąb.

W tym miejscu ma powstać biurowiec

lata/ran

Czytaj także: