Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali 54-letnią Grażynę K., która przyznała się do zamordowania własnej siostry. Jak ustalili funkcjonariusze, kobieta zadała jej kilka ran ciętych w szyję. Wkrótce potem poszkodowana zmarła. Grażyna K. trafiła do aresztu. Grozi jej dożywocie.
Do zdarzenia doszło w piątek przy ul. Mostowej. Policjanci ustalili, że kobiety piły razem alkohol i pokłóciły się. Przyczyną awantury miał być mężczyzna i papierosy.
Jak podaje policja, prawdopodobnie właśnie wtedy Grażyna K. podniosła z ziemi kawałek szkła i zadała siostrze kilka ran ciętych w okolicy szyi. Następnie ukryła ją w murowanej studzience i, jak stwierdzili świadkowie, szukała kogoś z telefonem komórkowym, żeby wezwać pogotowie.
Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon jej siostry.
Usłyszała zarzut zabójstwa
Na początku Grażyna K. twierdziła, że znalazła siostrę w kałuży krwi i nie wiedziała, co się stało. Próbowała też skierować oskarżenie na inne osoby. Jednak w trakcie przesłuchania przyznała się policjantom do zamordowania siostry.
Na wniosek prokuratury 54-latka została aresztowana na trzy miesiące. Usłyszała już zarzut zabójstwa za co grozi jej 25 lat więzienia, a nawet dożywocie.
Grażyna K. w rękach policji
ij/b