Podawał się za dziewczynkę, prosił o intymne zdjęcia i filmy

Ofiarami mężczyzny mogło paść nawet kilkanaście dziewczynek
Źródło: ksp

Policjanci z Grodziska Mazowieckiego zatrzymali mężczyznę, który podając się za dziewczynkę poprzez internet nawiązywał kontakt z innymi dziewczynkami i zdobywał ich intymne zdjęcia. Jego ofiarami mogło paść nawet kilkanaście dziewczynek; do tej pory usłyszał osiem zarzutów.

Jak poinformował w czwartek rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek, mężczyzna szukał swoich ofiar na portalach internetowych. - Przedstawiał się im jako ich rówieśniczka zainteresowana modą. Po kilkukrotnym kontakcie prosił o intymne zdjęcia lub filmy - dodał.

Szantażował dziewczynki

Gdy dziewczynki próbowały się mu sprzeciwiać szantażował je - m.in. ujawnieniem otrzymanych już zdjęć i filmów, wykorzystywał też ich kontakty i nawiązywał znajomość z ich koleżankami. Sprawa wyszła na jaw, gdy w grodziskiej komendzie zostało złożone zawiadomienie dotyczące utrwalania treści pornograficznych z udziałem osoby poniżej 15 roku życia. Policjanci ustalili, że sprawcą jest mieszkaniec powiatu grodziskiego. W jego zatrzymaniu brali też udział funkcjonariusze z Wydziału do walki z Handlem Ludźmi.

Podczas zatrzymania podejrzewanego zabezpieczono m.in. sprzęt komputerowy należący do mężczyzny i różnego rodzaju nośniki, na których były materiały pornograficzne.

Mężczyzna podawał się za młodą dziewczynkę
Mężczyzna podawał się za młodą dziewczynkę

Osiem zarzutów

- W sumie w tej sprawie poszkodowanych może być nawet kilkanaście osób. Mężczyzna dotąd usłyszał osiem zarzutów dot. m.in. przestępstw, polegających na przechowywaniu, utrwalaniu i rozpowszechnianiu treści pornograficznych oraz uporczywym nękaniu małoletnich - zaznaczył Mrozek.

Jak dodają policjanci sprawa jest rozwojowa. Trwa ustalanie, czy również inne dziewczynki mogły paść ofiarą pedofila.

- Cały czas apelujemy do rodziców, by byli czujni i sprawdzali, z kim ich dzieci kontaktują się przez internet. Rozmawiajmy z nimi, uczulajmy ich na różnego rodzaju zagrożenia - zaznaczył rzecznik.

PAP/par

Czytaj także: