Szef straży miejskiej zdecydował, że monitorowane będą wnętrza wszystkich przewozówek. Ale nie tylko. Straż chce montować kamery we wszystkich nowo kupowanych pojazdach.
Być może strażnikom udałoby się zapobiec próbie samobójczej 25-latka, gdyby odwozili go do izby wytrzeźwień samochodem wyposażonym w kamery monitoringu. Straż ma dziewięć takich pojazdów, które kupiła na krótko przed Euro 2012. Ale pozostałe "przewozówki", czyli samochody do transportu osób nietrzeźwych, nie są wyposażone w kamery. Teraz ma się to zmienić.
Monitoring za 80 tysięcy
- Komendant przyśpieszył decyzję o dodatkowym wyposażeniu pojazdów. Kamery o wysokich parametrach jakości obrazu wraz z rejestratorami i możliwością bieżącego monitorowania przewożonej osoby zostaną zamontowane w 24 pojazdach - informuje Monika Niżniak, rzeczniczka stołecznej straży. - Kamery będą tak umiejscowione, aby umożliwiły rejestrowanie obrazu już w trakcie wprowadzania osoby do wydzielonej części przewozowej. Radiowozy zostaną wyposażone w nowy sprzęt w październiku - dodaje.
Przetarg na zakup kamer został ogłoszony 13 września. Jak informuje straż, szacunkowy koszt realizacji projektu to 80 tysięcy złotych. - Dzięki tej inwestycji 33 pojazdy straży wykorzystywane do przewozu osób będą objęte systemem monitoringu wizyjnego - podkreśla Niżniak.
Kamery w nowych radiowozach
Ale to nie koniec. W straży od pewnego czasu trwają bowiem przygotowania do dużej wymiany taboru. Po dramatycznych wydarzeniach z sierpnia komendant podjął decyzję, by montować kamery we wszystkich nowo kupowanych samochodach. - Kamery mają być montowane z przodu pojazdu bez względu na typ zadań, do których pojazdy będą wykorzystywane - mówi Monika Niżniak. Obiektyw kamery ma rejestrować to, co dzieje się przed radiowozem.
Kamery w samochodach mają być uzupełnieniem tzw. kamer nasobnych, czyli tych mocowanych do munduru strażnika.
Jak już pisaliśmy, straż zdecydowała o zakupie 300 takich urządzeń.
Zapewnienie bezpieczeństwa funkcjonariuszom
Kamery nasobne mają dotrzeć do strażników w październiku, ale to nie znaczy, że od razu zaczną działać. - Sam projekt nie przewiduje jedynie ich zamontowania. Potrzebny jest też system pozwalający na archiwizowanie nagrań. Będzie też potrzebne szkolenie pracowników. Chcielibyśmy zakończyć prace nad projektem do końca roku - mówiła kilka tygodni temu Monika Niżniak. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, od nowego roku wszystkie interwencje straży mogłoby być rejestrowane.
- Pomysł pojawił się jakiś czas temu. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa funkcjonariuszom, zabezpieczenie ich przez oskarżeniami ze strony osób, wobec których prowadzona była interwencja - mówiła w rozmowie z tvnwarszawa.pl Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza.
Zobacz też interwencje straży miejskiej:
Piotr Machajski