Pijani gubili rzeczy, a gdy wytrzeźwieli, informowali policję, że ich ktoś okradł. Za składanie fałszywych zeznań grozi im do 3 lat więzienia.
Pod koniec zeszłego roku do komendy na Ochocie zgłosił się mężczyzna, który poinformował, że na Polu Mokotowskim został pobity, a sprawcy ukradli mu aparat fotograficzny.
Chciał odszkodowanie
Okazało się, że 31-letni mężczyzna zmyślił całą historię. W czasie kolejnej rozmowy z funkcjonariuszami, przyznał się, że nikt go nie pobił ani nie okradł, a aparat zgubił, będąc pod wpływem alkoholu. Ponieważ sprzęt był ubezpieczony, postanowił zgłosić kradzież. W ten sposób chciał uzyskać odszkodowanie.
Bała się, że będzie mieć problemy
Kolejne zgłoszenia miały miejsce w lutym. Tym razem rzekomi pokrzywdzeni zgłosili rozboje, w których stracili między innymi telefony komórkowe. Policjantom szybko udało się ustalić, że mężczyźni pod wpływem alkoholu zgubili telefony.
Policjanci zajmowali się także sprawą cudzoziemki, która powiadomiła mundurowych o napadzie i kradzieży paszportu. Później przyznała się, że przestraszyła się, że będzie mieć problemy bez tego dokumentu i wymyśliła, że padła ofiarą przestępstwa.
W najbliższym czasie materiały tych postępowań trafią do prokuratury, a te osoby prawdopodobnie będą odpowiadały za składanie fałszywych zeznań.
Za to przestępstwo grozi kara 3 lat więzienia.
su//ec, mz
Źródło zdjęcia głównego: archiwum