Pluskowisko wróci po wakacjach. Na remont czeka od majówki

Samochód wjechał w pluskowisko
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl

Pluskowisko dla najmłodszych bardzo przydałoby się w środku upalnego lata. To na podzamczu od trzech miesięcy czeka jednak na naprawę. - Przed końcem wakacji, nie uda się jej zrealizować - przyznaje miasto.

Do zniszczenia pluskowiska w Multimedialnym Parku Fontann doszło 3 maja, gdy trwały przygotowania do defilady. Podłoże nie wytrzymało ciężaru auta dostawczego. Urzędnicy chcieli, by fontanna zaczęła działać na przełomie czerwca i lipca. Wakacje są tymczasem na półmetku, a remont jeszcze się nie zaczął.

Przedłużające się procedury

- Niestety, przed końcem wakacji, nie uda się zrealizować tej naprawy - przekazał tvnwarszawa.pl Arkadiusz Łapkiewicz, dyrektor Zarządu Terenów Publicznych. I wyjaśnia, że przesunięcie początku prac "wynika z procedury ustalenia szacunkowych kosztów naprawy z ubezpieczycielem".

W mailu przesłanym do naszej redakcji czytamy, że "w chwili obecnej trwa procedura udzielenia zamówienia na naprawę wodnego placu zabaw". Na stronie urzędu nie pojawiło się jednak dotychczas żadne ogłoszenie dotyczące przetargu. ZTP nie uściślił też, kiedy możemy się go spodziewać. Gdy zostanie on ogłoszony i rozstrzygnięty (co też może się przeciągnąć ze względu na odwołania), wykonawca będzie miał od 30 do 45 dni na naprawę. Czas ten będzie liczony od daty podpisania umowy.

Jak zaznaczył Łapkiewicz, podczas kolizji z auta wyciekły płyny eksploatacyjne. Zanim ruszy remont, trzeba więc będzie jeszcze oczyścić zbiornik, z którego zasilane jest pluskowisko. - Dopiero wtedy będą wykonywane czynności techniczne związane z odtworzeniem elementów pluskowiska, by odpowiednio działało - tłumaczył.

"Bezmyślne zachowanie"

Pluskowisko jest placem zabaw przeznaczonym głównie dla dzieci. Z jego nawierzchni wypływa woda. Pod wpływem ciężaru auta przewożącego toalety, część kafelków popękała. Zniszczeniu uległy też elektroniczne urządzenia sterowania, zamontowane pod nawierzchnią.

- Kierowca wjechał w miejsce niedozwolone, zboczył ze ścieżki. Tłumaczył, że stały na niej samochody ciężarowe i musiał je ominąć - wyjaśniał w maju Marek Will, zastępca dyrektora Stołecznej Estrady, która odpowiada za kulturalną stronę Multimedialnego Parku Fontann.

- To było po prostu bezmyślne zachowanie. Po raz kolejny - stwierdził Łapkiewicz, nawiązując do wydarzeń sprzed trzech lat. Wtedy pluskowisko uszkodziła piaskarka. Naprawę wyceniono na około 180 tysięcy złotych. - Doszliśmy do wniosku, żeby wygospodarować środki na pewną przeszkodę, która uniemożliwi wjechanie tam w przyszłości - mówi Łapkiewicz. Takim zabezpieczeniem mogą być na przykład ławki, które wydzielą przestrzeń i przy okazji będą mogły służyć osobom odwiedzającym to miejsce.

Pluskowisko czeka na naprawę, ale główna fontanna, na której odbywają się multimedialne pokazy działa bez przeszkód.

Zdjęcia zniszczonej fontanny 3 maja otrzymaliśmy na Kontakt 24 od użytkownika Mark:

Zniszczone pluskowisko

em/kk/r

Czytaj także: